Rzeczywistość alternatywna

Fot. Trafnie.eu

Smutne, gdy najciekawszym wydarzeniem meczu jest konferencja prasowa po jego zakończeniu. I to tylko ze względu na absurdalność wygłaszanych opinii.

Tak było właśnie po niedzielnym spotkaniu w Warszawie Legii ze Śląskiem Wrocław, które w teorii wydawało się jednym z ciekawszych, o ile nie najciekawszym, w trzeciej kolejce ligowej. Teoria niestety wyraźnie przegrała z praktyką. Choć ktoś miał na ten temat zdecydowanie odmienne zdanie.

Bezbramkowe zmagania obu drużyn oglądało się z trudem, żeby nie powiedzieć, że chwilami wymagało nawet masochistycznego zacięcia. Z podziwem należy się tylko odnieść do kibiców, którzy nie szczędzili dopingu do samego końca, naprawdę wspaniale wspomagając swoich piłkarzy. Ale gdy sędzia zakończył mecz, ci miejscowi nie wytrzymali i natychmiast zaczęli gwizdać oraz skandować:

„Legia grać, k… mać”.

Trener Aleksandar Vuković przyznał, że rozumie ich reakcje, ale, jakby funkcjonował w rzeczywistości alternatywnej, zakomunikował:

„Uważam, że byliśmy zespołem lepszym. Mieliśmy fragmenty bardzo dobrej gry”.

Muszę z pokorą i wstydem stwierdzić, że wszystkie takie fragmenty niestety przeoczyłem. Nie przeoczyłem za to kolejnej jeszcze ciekawszej uwagi Vukovicia. Z pewną taką nieśmiałością nominowałbym ją nawet do konkursu na piłkarski cytat roku:

„Jeśli ktoś uważa, że Legia zagrała dziś słabo, to obawiam się, że nigdy nie zagra dobrze”.

Obawiam się, że przy takim nastawieniu swojego trenera rzeczywiście nie zagra. Choć muszę przyznać, że na konferencjach prasowych Vukovicia naprawdę trudno się nudzić. Jeszcze pod koniec ubiegłego sezonu prezentował na nich wysoką formę, a w obecnym tylko ją potwierdza, niestety w odróżnieniu od swoich zawodników.

Zastanawiam się, czy zauważył, że już zaczęła się liga. Słuchając odpowiedzi na pytanie dotyczące nieobecności w składzie na mecz ze Śląskiem Carlitosa odnosiłem wrażenie, jakby komentował kolejny przedsezonowy sparing:

„Szukamy najlepszego rozwiązania. Carlitos zagrał w pięciu spotkaniach na siedem możliwych. Są jeszcze następne mecze, ale mamy też innych graczy, którzy zasługują na swoje szanse. Nie było tu żadnego problemu fizycznego czy urazu, to po prostu decyzja, która wynika z poszukiwania nowych opcji”.

Ciekawy jestem, chyba nie tylko ja biorąc pod uwagę reakcje trybun, czym te poszukiwania się skończą.

▬ ▬ ● ▬