Tylko dlaczego...?

Fot. Trafnie.eu

Dzień, bez kolejnych odcinków serialu o aferze samolotowej, byłby dniem straconym. Ale spokojnie, serial się rozwija, a przy okazji pojawiają się...

Właściwie Mirosław Stasiak, czyli główny aktor, od którego samolotowej podróży do Kiszyniowa wszystko się zaczęło, stał się już najwyżej... nieznaczącym dodatkiem do tematu wtapiającym się z szare tło. W głównej roli rodzime media obsadziły zamiast niego Cezarego Kuleszę i jest to z pewnością rola czarnego charakteru. Tak bardzo, że rozpoczął się proces jego pogonienia z PZPN, co, nie wdając się w zawiłe szczegóły, jest podobno niewykonalne.

Głos zabrał, bo oczywiście musiał zabrać, mój ulubiony ulubieniec, Jan Tomaszewski (za: se.pl):

„Uważam, że Cezary Kulesza, którego cenię i lubię, powinien zmienić styl swojej pracy i przejść na styl pracy Zbigniewa Bońka. Powtarzam, Zbigniewa Bońka. Zbyszek transparentnie prowadził ten związek, nie było żadnych tajemnic i, co jest najważniejsze, o czym nie wszyscy kibice wiedzą… On się spotykał wielokrotnie z dziennikarzami. W miesiącu kilka razy się spotykał z różnymi dziennikarzami i odpowiadał na ich pytania. Natomiast tutaj nastąpiła pewna blokada - stwierdził "Człowiek, który zatrzymał Anglię". Wybitny reprezentant Polski zauważył też, że po zwycięskim barażu ze Szwecją w el. do MŚ w Katarze, Kulesza był bardzo aktywny medialnie, a gdy zaczęły się schody, schował głowę w piasek”.

Pan Tomaszewski nie pierwszy raz wyraźnie stracił kontakt z rzeczywistością. Człowiek, którego nazywa „Zbyszkiem”, był przecież przez niego totalnie wyśmiany, gdy kiedyś próbował ubiegać się o stołek szefa PZPN („Boniek prezesem? Śmiechu warte!”). Chyba przysnął i nie zauważył, że tak „transparentnie prowadził ten związek”, że zamknęli mu sekretarza generalnego i członka zarządu za jego rządów, co było bezpośrednio związane z ich działalnością w PZPN. Przecież w styczniu (za: transfery.info):

„Sąd utrzymał w mocy środki zapobiegawcze nałożone przez zachodniopomorską Prokuraturę Krajową na Macieja S. i Jakuba T. Obydwaj w połowie listopada usłyszeli zarzuty o działanie na szkodę Polskiego Związku Piłki Nożnej na ponad milion złotych. Sprawa trwa.

W listopadzie ubiegłego roku służby Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) zatrzymały cztery osoby podejrzane o działania na szkodę Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nieprawidłowości wykryto w sprawie podpisywania umów sponsorskich przez związek. Działacze PZPN-u mieli otrzymać nieuzasadnione i znaczne prowizje, które zostały przyznane w 2014 roku”.

Ciekawe, że choć rodzime media z niezwykłym zacięciem tropią wszystkie nieprawidłowości i tąpnięcia za kadencji obecnego prezesa związku, jakoś nie wykazują zainteresowania poprzednim, mimo że pojawiają się naprawdę intrygujące wskazówki. Przy okazji publikacji na stronie wp.pl tekstu o PZPN i Kuleszy, jedną z jego ilustracji był wpis z Twittera. Autor, podpisujący się „Gabryś Giuffrida”, zapytał:

„@GiuffridaBracie

(…) Tylko dlaczego te media nie są w stanie albo boją się poinformować dlaczego Zbigniew Boniek od mundialu w Katarze nie może przyjechać do Polski”

Nie zauważyłem, by wpis, który powinien wywołać prawdziwe informacyjne tsunami, kogokolwiek w rodzimych mediach zainteresowała. No właśnie, dlaczego?

▬ ▬ ● ▬