Ukraińskie realia

Fot. Trafnie.eu

Przeczytałem wywiad z trenerem reprezentacji Ukrainy, grupowym rywalem Polaków na EURO 2016. Na pewno trudno nazwać go optymistycznym.

Mając w pamięci wnioski wypływające z lektury polskich mediów dotyczące szans drużyny Nawałki w finałach mistrzostw Europy, zabrałem się za lekturę rozmowy ukraińskiego selekcjonera Michaiła Fomenki z portalem Футбол 24. I doszedłem do wniosku, że to dwa różne światy. Z jednej strony bije nieskrępowany niczym optymizm i wiara w sukces (powinien być nawet medal!). Z drugiej szara rzeczywistość, z którą trzeba się zmierzyć w przygotowaniach do turnieju.

Ukraińcy wybrali w końcu swoją bazę podczas EURO 2016. W środę potwierdzili, że zamieszkają w pięciogwiazdkowym hotelu „Renaissance” w położonej 25 kilometrów na północ od Marsylii miejscowości Aix-en-Provence. Fomenko w nim jeszcze nie był. Zapytany czy spełnia jego oczekiwania, odpowiedział tak:

„Osoby, które jeździły oglądać ośrodek stwierdziły, że nie powinno być żadnych problemów, bo posiada niezbędne warunki potrzebne do treningu”.

I zauważył, że „wybrali z tego co zostało”. Inne reprezentacje, które wcześniej awansowały, miały większy wybór. A Ukraina musiała grać jeszcze w barażach, więc musiała się też zadowolić tym, co nie spodobało się innym.

Piłkarze Fomenki zagrają w marcu dwa mecze sparingowe. Najpierw z Walią. To dobry rywal, bo prezentuje podobny wyspiarski styl, jak Irlandia Północna. Drugim przeciwnikiem będzie Cypr. Co zadecydowało o jego wyborze? Trener nie pozostawił złudzeń:

„Nie było żadnego wyboru. Tylko oni chcieli z nami grać w tym terminie”.

Wyjaśnił, że gdy zaczynają się rozmowy o konkretach i pada propozycja rozegrania meczu na Ukrainie, rywale się wycofują. Nie chcą tam przyjeżdżać. Dlatego nadal nie wiadomo z kim Ukraińcy zagrają w czerwcu w dwóch towarzyskich meczach tuż przed EURO. Rozmowy trwają.

Fomenko zabrał też głos w dyskusji na temat zmniejszenia miejscowej ekstraklasy z szesnastu do dwunastu drużyn ze względu na trudną sytuację w kraju. Trener Howerły Użhorod Wjaczesław Hrozny zdecydowanie się temu sprzeciwia, bo jego zdaniem nie można sztucznie zmniejszać ligi. Selekcjonera reprezentacji takie stanowisko rozsierdziło:

„Niech najpierw zapyta swoich piłkarzy jak długo nie dostają pieniędzy. To wpływa na ich morale, bo przecież mają rodziny. A jak nie dostają od półtora roku, jaki jest sens dalej grać?”

I spuentował dosadnie:

„Wszyscy lubią bujać w obłokach, a trzeba patrzeć na realia”.

PS: Przy okazji wyjaśnię pewną kwestię. W grudniu pisałem, że reprezentacja Polski może zagrać towarzysko w Kirgistanie. Już wiadomo, że nie zagra. PZPN proponował termin 31 sierpnia, ale rywale wcześniej go zarezerwowali na spotkanie z Kazachstanem, czyli drużyną, z którą Polacy cztery dni później rozpoczną eliminacje do mistrzostw świata. Kirgiska federacja poinformowała o tym oficjalnie na swojej stronie internetowej.

▬ ▬ ● ▬