Gdybyśmy mieli mniej...

Fot. Trafnie.eu

W sieci podobno wrze po upublicznieniu jednego nagrania. Piszę „podobno”, bo to odczucie mocno subiektywne w tabloidyzujących się na potęgę mediach.

Na pewno jest sporo szumu. Gdyby ktoś nie wiedział, na związkowym portalu „Łączy nas Piłka” opublikowano filmik, na którym widać i słychać trenera Paulo Sousę przemawiającego do swoich piłkarzy przed meczem ze Słowacją. Fragment wzbudzający najwięcej kontrowersji dotyczy informacji o stałych fragmentach gry w wykonaniu rywali, a szczególnie roli jaką odgrywa w nich Milan Škriniar.

Cóż w tym niezwykłego? Otóż upublicznienie akurat tego fragmentu zostało przez wielu odebrane jednoznacznie jako próba bronienia Portugalczyka przez PZPN. W domyśle przez prezesa związku, bo jak ktoś zauważył, nic w nim nie dzieje się bez wiedzy Zbigniewa Bońka. Czyli wniosek z takiej interpretacji miałby płynąć prosty – poprzedniego selekcjonera pozwalano kopać bez znieczulenia, obecnego się broni. Czyli trener jest dobry, wszystko wiedział i wszystko piłkarzom przekazał. To oni są źli, bo nie potrafili tej wiedzy wykorzystać na boisku.

Nie wierzę w zbieg okoliczności, bo za dużo już w życiu przeżyłem. I nawet nie przekonały mnie stanowcze deklaracje pana prezesa, który po przerwie zabrał głos i wszystko wyśmiał. Kiedyś się zastanawiałem po co PZPN aż dwa portale internetowe. Teraz już chyba wiem, bo związkowa tuba gdy trzeba działa świetnie.

Generalnie przed „meczem o wszystko” z Hiszpanami sytuacja przypomina wielkie polowanie, i w kadrze, i poza nią. Trwa zakrojone na szeroką skalę szukanie winnych. Kto takiego znajdzie, strzela bez ostrzeżenia. Kilku już odpaliło całą serię w kierunku Bońka. Inni celują w Sousę.

Ale dostało się też i Robertowi Lewandowskiemu. Jerzy Podbrożny, dwukrotny król strzelców Ekstraklasy, ze skromnym dorobkiem reprezentacyjnym, stwierdził autorytatywnie, że kapitan reprezentacji nie nadaje się do tej roli! Dlaczego? Dlatego (za: se.pl):

„Obserwując Lewandowskiego podczas meczów nie widzę w nim takiego charakteru, który uprawniałby go do zakładania opaski kapitańskiej. Nawet gdy przegrywamy, lider powinien umieć zmobilizować zespół, krzyknąć, pokazać całym sobą: „Panowie, nic się nie stało! Gramy dalej!”. Niewątpliwie nie można odmówić mu ogromnej klasy piłkarskiej, ale w trudnych sytuacjach to on powinien mobilizować zespół do walki i wykrzesania z siebie jeszcze większej ambicji. A tego wg mnie u niego brakuje”.

Henryk Wawrowski, były reprezentant z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, stwierdził z kolei, że Wojciech Szczęsny to żaden bramkarz. A wyraził się tak dosadnie, że jego słowa nie do końca nadają się do cytowania w oryginale. Robi się więc coraz ciekawiej, bo przecież od lat powielana jest teoria, że akurat o obsadę bramki i środka ataku martwić się nie musimy.

Jeszcze ciekawsze jest to, że na tej bazie próbuje się budować nadzieję na wyjście z grupy. A doświadczenie uczy, że w podobnych sytuacjach w przeszłości bywało tylko źle lub jeszcze gorzej. Gdy przyduszna atmosfera rozsadzała kadrę od środka, przegrywała rywalizację w finałach mistrzostw świata (2002, 2006) jeszcze przed pierwszym meczem!

Wiary jednak nie traci jeden z naszych orłów, Jan Bednarek. Na konferencji prasowej zaaplikował dziennikarzom szczepionkę optymizmu mówiąc, że razem z kolegami jest w stanie w Sewilli wygrać! Może by i na mnie podziałała, gdyby szczepienia były obowiązkowe, jednak nie są. Postraszył rywali „polską husarią”!

Z pewnością Hiszpanie doskonale znają w detalach historię ojczyzny Bednarka i już zaczęli się bać. Pewnie tak samo jak przed dwoma laty, gdy zlali naszych w finałach mistrzostw Europy, ale tych młodzieżowych. Tylko przypomnę, że w meczu decydującym o awansie do półfinału imprezy zmiażdżyli ich 5:0. Ale widać, że nadzieja umiera ostatnia, szczególnie u tych mających braki z pamięcią…

Poza tym nie jest wcale tak źle. Prezes Boniek w formie. Jednoznacznie uciął spekulacje, że selekcjoner reprezentacji jest na wylocie, dodając (za: wp.pl):

„Uważam, że Sousa jest bardzo dobrym trenerem i inteligentnym facetem. Gdybyśmy mieli więcej Sousów w Polsce, to nasza piłka by wyglądała lepiej”.

Ciekawe jak by wyglądała, gdybyśmy mieli mniej Bońków?

▬ ▬ ● ▬