Kto ma niezłą zagwozdkę?

Fot. Trafnie.eu

Rafał Wolski stał się we wtorek niespodziewanym bohaterem rodzimych mediów. Pisali o nim dosłownie wszyscy. Choć nie sądzę, by był z tego powodu szczęśliwy.

A stało się tak dlatego, że... (za: onet.pl):

„...w lipcu tego roku został skazany prawomocnym wyrokiem za kierowanie autem pod wpływem alkoholu. Stracił prawo jazdy na trzy lata, otrzymał 7,5 tys. zł grzywny, musi też wpłacić 5 tys. zł na cel charytatywny.

Do zdarzenia doszło rok temu, w nocy z 16 na 17 sierpnia 2021 r. Policjanci dostrzegli mężczyznę kierującego mercedesem, którego zachowanie wzbudziło ich podejrzenia”.

Informacja okazała się przykrą niespodzianką dla klubu piłkarza, Wisły Płock:

„Jesteśmy tym bardzo zaskoczeni. W chwili, gdy rozmawiamy, Rafał Wolski przebywa na treningu z zespołem. Został jednak poinformowany, że po zakończeniu ćwiczeń ma natychmiast stawić się w gabinecie prezesa i wyjaśnić całą sytuację — mówi Onetowi Michał Łada, rzecznik płockiego klubu”.

I klub postanowił działać, publikując na swojej stronie internetowej oświadczenie:

„Z ubolewaniem oraz wstydem przyjęliśmy informację o skazaniu naszego piłkarza Rafała Wolskiego prawomocnym wyrokiem za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu.
Jednym z nadrzędnych celów Wisły Płock jest upowszechnianie w społeczeństwie sportowego ducha i towarzyszących mu zasad fair play. Zachowanie Rafała Wolskiego, które kategorycznie potępiamy, jest całkowicie sprzeczne z wyznawanymi przez nas wartościami.

Informujemy, że na Rafała Wolskiego została nałożona dotkliwa kara finansowa. Pragniemy również podkreślić, że Klub nie był świadomy czynu, którego dopuścił się nasz zawodnik. Jesteśmy przekonani, że była to pierwsza i ostatnia tego typu sytuacja z udziałem któregokolwiek pracownika Wisły Płock”.

Do oświadczenia dołączono przeprosiny piłkarza:

„Nie ma absolutnie żadnych okoliczności łagodzących ani jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla mojego zachowania. Wsiadając za kierownicę samochodu po spożyciu alkoholu popełniłem przestępstwo, okrywając wstydem nie tylko siebie, ale także Wisłę Płock i jej wspaniałych kibiców oraz pracowników. Mój wstyd jest tym większy, że mam świadomość jak wielkim zaufaniem i szacunkiem obdarzali mnie ludzie młodzi - kibice oraz adepci futbolu.

W pełni akceptuję nałożony na mnie wyrok, a wszystkie wynikające z niego zobowiązania prawne już uregulowałem. Proszę wszystkich o wybaczenie mojego karygodnego czynu oraz drugą i ostatnią szansę na odzyskanie zaufania. Obiecuję, że taka sytuacja nigdy się już nie powtórzy”.

Prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest szczytem głupoty. Powinno być zawsze surowo karane. Nie znajduję i nigdy nie znajdę dla niego żadnych usprawiedliwień, bo niewybaczalnym grzechem byłaby próba rozgrzeszania potencjalnych morderców na drodze. Dlatego doskonale rozumiem oburzenie klubu w opublikowanym oświadczeniu, trudno go nie rozumieć, ale trochę dziwny wydaje się absolutny brak wiedzy dotyczący pozaboiskowych losów jego najlepszego obecnie zawodnika.

Zastanawiam się więc, za co przede wszystkim postanowił go ukarać? Za bezmyślne zachowanie czy za brak poinformowania przez niego klubu o sądowych konsekwencjach owego zachowania?

Wydaje mi się, że Wisła stara się Wolskiego tak dotkliwie ukarać, by sama na tym nie ucierpiała jako aktualny i sensacyjny lider Ekstraklasy. Skoro jego postępowanie było „całkowicie sprzeczne z wyznawanymi przez nas wartościami”, dlaczego na przykład nie rozwiąże z nim kontraktu? Czy postąpiłaby tak samo, gdyby chodziło o mało znaczącego grajka w klubowej kadrze?

I ciekawe, co by się stało, gdyby rzeczywiście rozwiązała kontrakt z Wolskim? Pewnie od razu mógłby przebierać w ofertach. To raczej smutna refleksja. A jeszcze smutniejsza jest taka, że piszę o zawodniku, o którego ponowne powołanie do reprezentacji Polski od pewnego czasu mocno upominają się rodzime media. Czesław Michniewicz ma teraz niezłą zagwozdkę...

▬ ▬ ● ▬