Odczepcie się od Cionka!

Fot. Trafnie.eu

Trwa szukanie winnych porażki z Senegalem. Jeden nadaje się do tej roli wręcz wyśmienicie. Tak jak jeszcze niedawno nadawał się wręcz na gwiazdę.

Dziennikarze BBC stwierdzili, że Thiago Cionek był jednym z najgorszych zawodników pierwszej kolejki mistrzostw świata. Mają prawo tak sądzić, jak ja mam prawo przypomnieć co pisałem o polskim obrońcy, nawet kilka razy. Najpierw w październiku 2016 roku:

„Widać jak skromny potencjał ma polska piłka. Strata każdego zawodnika z podstawowego składu jest boleśnie widoczna. Niestety pokusa kreowania nowych „gwiazd” już po jednym meczu jest widoczna jeszcze boleśniej. Po tym poprzednim z Danią okazało się, że jego „cichym bohaterem” był Thiago Cionek. Przyglądałem mu się wyjątkowo uważnie. Zagrał poprawnie, nie popełnił rażących błędów. I nic więcej. Przy określonym limicie umiejętności wybiera najczęściej najprostsze i najbezpieczniejsze rozwiązania przy wyprowadzaniu piłki.

W meczu z Armenią mając ją przy nodze przewrócił się w polu karnym przez nikogo nie atakowany. Jest skromnym, grzecznym i miłym człowiekiem. Nie mam zamiaru się nad nim pastwić, bo na to nie zasługuje. Po prostu gra jak potrafi najlepiej i niczego więcej od niego nie wymagam. A dmuchanie nowego balonika, tym razem z napisem „Thiago Cionek”, to nie mój problem…”

Potem w październiku 2017:

„Bo weźmy naszą reprezentację. Jeszcze niedawno okrzyknięta piątą potęgą świata, wywalczyła awans do mistrzostw w przyszłym roku, a od kilku lat trzeba robić łapankę na lewego obrońcę. Czyli z defensywą też coś nie tak. Jak się Piszczek nie wykuruje, za moment może być to samo z prawą stroną. Nawet boję się pomyśleć, że Glik też się rozłoży, bo czytam, że ciągle gra z nie do końca zaleczoną kontuzją. Nawet jedyny „farbowany lis” w kadrze, Thiago Cionek, przetrwał w formacji obronnej. To świadczy jak jest wyjątkowo uboga”.

I jeszcze w marcu tego roku:

„Jeśli czytam, że najlepszy z reprezentantów w zagranicznych ligach był podczas weekendu Thiago Cionek, od razu uczulam, by pamiętać jaki potencjał ten piłkarz posiada. I nie oczekiwać od niego cudów na boisku, nie robić mu później krzywdy. Biorąc pod uwagę jego umiejętności, powinien być raczej uzupełnieniem składu, a nie odgrywać w nim wiodącą rolę...”

Ile ja się jeszcze potem naczytałem i naoglądałem materiałów o Cionku! Oczywiście jego historia z dziennikarskiego punktu widzenia jest bardzo ciekawa. Argentyńskie realia z polskimi korzeniami, przyjazd do ojczyzny dziadków, wreszcie powołanie do reprezentacji. Niestety zawsze brakowało realnej oceny jego umiejętności, o której tyle pisałem. Gdybym uwierzył we wszystkie opinie na temat Cionka, mógłbym pomyśleć, że na mistrzostwach świata będzie drugim Władysławem Żmudą.

Dlaczego ci, którzy kreowali go na piłkarza ponad jego miarę, teraz go nie bronią? Za co go obwiniać? Zagrał z Senegalem najlepiej jak potrafił. Ostrzegałem że nie potrafi lepiej, to nie jego problem (mój też nie), tylko tych, którzy do kadry go powołują.

Dlatego odczepcie się od Cionka. Dajcie chłopakowi spokój. Nauczcie się właściwie oceniać możliwości piłkarzy.

▬ ▬ ● ▬