2018-07-31
Poczekamy, zobaczymy...
Zaklinanie rzeczywistości w polskiej piłce od lat wychodzi najlepiej. Oczywiście do czasu. Na razie polskie drużyny znów mają podbić europejskie puchary.
We wtorek i czwartek powalczą o awans do trzeciej rundy w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej. Czekam na te mecze i gdybym nie znał wyników pierwszych spotkań przed tygodniem pomyślałbym, że cała czwórka powinna w kolejnej rundzie zameldować się bez problemów. Nawet gdyby takie się pojawiły w rewanżu, poradzi sobie z nimi na pewno.
Zacznijmy od Legii. W sytuacji jest beznadziejnej, po porażce u siebie ze Spartakiem Trnava 0:2. Ciekawy jestem jakie szanse dawano by rywalom, gdyby polski zespół wygrał w pierwszym meczu na ich stadionie dwoma bramkami? A tu czytam i słucham, że właściwie wszystko jeszcze możliwe, jakby w Warszawie przed tygodniem było najwyżej 0:0.
Spokojnie poczekam i obym się doczekał tego 3:0, jak zapowiadał trener Dean Klafurić. Zastanawiam się, czy gdy wreszcie nauczyłem się wymawiać i pisać bezbłędnie jego imię i nazwisko, za chwilę może się okazać, że mój trud był daremny. Bo czy mecz se Spartakiem nie bezie jego ostatnim na Łazienkowskiej? Wszyscy o tym dokoła gadają i gadają…
Tylko czy Chorwat dla piłkarzy dalej jest trenerem? Bo jak słucham opowieści swoich znajomych, mam prawo nieco wątpić. Jeden mi mówi, że umowa z Nawałką już podpisana. Ma obowiązywać dwa lata. Czy klub to w środę, jak prorokowano, potwierdzi?
Inny opowiedział ciekawą historyjkę:
„Gdy Chorwat został trenerem w ubiegłym sezonie wziął kilku najważniejszych zawodników z drużynt na rozmowę i zapytał: Jest jeszcze szansa na mistrzostwo. Pomożecie? Odpowiedzieli: Zgoda. Ale jeden warunek. Jaki? - zapytał. Odpowiedzieli mu: Nie będziesz się nam wtrącał do gry”.
Umowa została zawarta, co zakończyło się zdobyciem dubletu. Nie sądzę by ktoś chciał teraz cokolwiek oficjalnie potwierdzić. Może jakiś zawodnik opisze wszystko kiedyś w pamiętnikach?
Zapyta ktoś, skoro to prawda, dlaczego drużyna, jeszcze wzmocniona w lecie, nowy sezon zaczęła tak marnie? No bo piłkarze są wkurzeni na trenera. Zaczął mieszać swoimi pomysłami taktycznymi. Chyba za bardzo napatrzył się na mistrzostwa świata i postanowił kombinować pod górę, czyli wprowadzać w Legii grę z trzema obrońcami…
Na razie czekam na wygraną Legii w Trnavie 3:0. Nie wierzę w taki wynik, choć chciałbym się mylić. Potem poczekam co się będzie działo w klubie w środę, bo według zapowiedzi ma się dziać sporo.
A potem poczekam do czwartku, by przekonać się ile polskich drużyn zostanie w Lidze Europejskiej. Podobno nawet Górnik odrobi stratę z Zabrza i wyeliminuje Trencin. Poczekamy, zobaczymy...
▬ ▬ ● ▬