Problemy dopiero się zaczynają

Fot. Trafnie.eu

Cristiano Ronaldo może odejść z Manchesteru United. Do jakiego klubu trafi? To dla mnie akurat najmniej… istotne. Ważne jest zupełnie co innego.

Odejście Portugalczyka wydaje się nawet logiczne. Właściwie rozpoczęło się już przed kilkoma tygodniami podczas przygotowań do nowego sezonu. Manchester United popełnił wtedy niewybaczalny błąd zaniechania. Zamiast przywołać do porządku rozkapryszonego gwiazdora, pozwolił mu stać się ważniejszym od klubu. I to jakiego!?Przecież były menedżer Alex Ferguson twierdził, że żaden piłkarz nie może być od tego klubu ważniejszy.

Przez lata budował filozofię Manchesteru United właśnie na tym fundamencie. A teraz pan Ronaldo, który nie chciał już reprezentować jego barw, ponieważ nie wystąpi w obecnym sezonie w Lidze Mistrzów, pilnie postanowił go opuścić. Dlatego do sezonu przygotowywał się indywidualnie, a nie z drużyną, nie brał więc udziału w sparingach. To wersja oficjalna, czyli totalna bzdura, bo pierwsze słyszę, by ktoś miał podobny system przygotowań, jeśli nie wraca do treningów po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Czyli Ronaldo wyraźnie pokazał, że uważa się za ważniejszego od klubu, w którym pobiera (jeszcze) pensję.

W mediach zaczęły się spekulacje gdzie może zagrać. Nie podniecałem się nimi zupełnie uważając, że nie ma to większego znaczenia. To znaczy ma znaczenie dla tego, kto ewentualnie zdecyduje się go zatrudnić, czyli na własne życzenie spróbuje udźwignąć problem. Bo prawdziwym i największym problemem Ronaldo jest on sam.

Gdy przed laty byłem w Lizbonie na finale Ligi Mistrzów, w który Real Madryt, jeszcze z nim w składzie, ograł Atletico Madryt, zauważyłem, że miejscowi kibice skandowali: Kristianu Ronaldu. Wtedy uświadomiłem sobie, że poza Portugalią nazywany jest niepoprawnie. Przypomniałem sobie o tym teraz dochodząc do wniosku, że cały świat postrzega go inaczej niż on sam postrzega siebie.

Przekonany o własnej doskonałości Ronaldo doszedł do wniosku, że Manchester United nie jest już godnym dla niego klubem, więc zwyczajnie wypiął się przed sezonem na wszystkich, wdrażając „indywidualny system przygotowań”, czytaj – „próbę przeczekania aż znajdzie się odpowiedni klub”. Był podobno oferowany Chelsea, Paris Saint-Germain czy Bayernowi Monachium, ale żaden nie wykazał zainteresowania. Teraz czytam o „sensacyjnym transferze” do Atletico Madryt. Nie ma dla mnie znaczenia jaki to będzie klub, bo zaryzykuję tezę, że każdy, wcześniej czy później, przestanie mu odpowiadać.

Pod koniec ubiegłego roku życzyłem Ronaldo „szybkiego i bezproblemowego przejścia na emeryturę, żebyśmy mogli wreszcie odpocząć od jego dąsów”. Życzenia jak najbardziej aktualne, bo zwyczajnie nie potrafi się po ludzku zestarzeć jako piłkarz. Będąc rozkapryszonym narcyzem ciągle oczekuje, by wszystko kręciło się wokół niego uważając się, tak kiedyś powiedział, za najlepszego piłkarza w historii!!!

Dlatego ja z kolei uważam, że jego problemy dopiero się zaczynają. Toksyczne ego nie pozwoli mu zaakceptować faktu, że staje się osobą drugiego planu. A ponieważ zdrowie dopisuje i jeszcze sporo lat pogra, każdy kolejny rok do końca kariery będzie coraz trudniejszy, naznaczony kolejnymi dąsami i coraz większą frustracją.

▬ ▬ ● ▬