Rok sępa

Przez całe święta trwał festiwal Krzysztofa Piątka. Codziennie nowe informacje na jego temat. Niestety nie można było dołożyć kolejnych ze środowego meczu.

Dołożyć niby można, choć nie bardzo jest co. Jego Genoa przegrała 0:1 na wyjeździe z Cagliari. Na zapamiętanie zasłużyły trzy momenty z Piątkiem w roli głównej. Najpierw przytomne wyjście do piłki, dzięki któremu znalazł się sam przed bramkarzem Cagliari. Zdecydował się uderzyć piłkę z bardzo ostrego kąta, dlatego bramkarz zdołał ją obronić.

Potem była ukryta potencjalna asysta. Przytomnie przepuścił piłkę między nogami mniej więcej na linii pola karnego, dzięki czemu stworzył dogodną sytuację dla kolegi z drużyny do strzału, niestety minimalnie niecelnego.

I jeszcze uderzył piłkę głową. Pozycji nie miał zbyt dobrej, dlatego poleciała nieco nad poprzeczką. To właściwie wszystkie najważniejsze momenty. No, była jeszcze żółta kartka za jakieś uszczypliwe uwagi do sędziego, przynajmniej tak to wyglądało z mojej perspektywy. Czyżby język włoski zdołał poznać już na tyle dobrze?

Mecz Genoi obejrzałem głównie ze względu na Piątka. Chciałem mu się przyjrzeć dokładnie jeszcze raz, bo pomyślałem, że zasłużył na tytuł osobowości roku w polskiej piłce. Warto więc z tego powodu skrobnąć coś ponownie na jego temat, co przecież kilka razy wcześniej robiłem.

Właściwie, zgodnie z prawdą, powinienem napisać – osobowość połowy roku. Bo szaleństwo zaczęło się dopiero w wakacje, po przeprowadzce z Cracovii do Włoch, i trwa w najlepsze. Nie przypominam sobie, by o jakimkolwiek polskim piłkarzu pisano w ostatnich latach tyle i tak entuzjastycznie, jak o Piątku. Nawet komplementy dotyczące Roberta Lewandowskiego były bardziej rozłożone w czasie i przeplatane różnymi złośliwościami.   

Czy Piątek to rzeczywiście piłkarski geniusz, jakiego zrobiły z niego polskie media? Gdyby uwierzyć we wszystko, co napisano o nim w ostatnich miesiącach, Cristiano Ronaldo dostaje drgawek ze strachu, gdy słyszy nazwisko Polaka.

Ale bądźmy sprawiedliwi, mediom w innych krajach też zdarzyło się kilka razy „odpłynąć w temacie Piątka”. W czasie świąt również trwał jego festiwal. Najpierw włoski dziennikarz rozpoczął walkę o przywrócenie mu gola w meczu z Atalantą, którego odebrano ze względu na rykoszet. Następnie informacja o „kolejnym sukcesie”, czyli umieszczenie Polaka przed dziennik „Marca” na liście stu najlepszych piłkarzy świata. Co prawda pod koniec setki, ale jednak. I na deser pewien portal wepchnął Piątka do Barcelony. Ma być najlepszym kandydatem do gry na szpicy katalońskiego klubu w następnym sezonie.

Od miesięcy zastanawiam się na czym polega jego fenomen. Dla mnie jest typowym sępem pola karnego. To bynajmniej żadna inwektywa, raczej komplement dla napastnika, czego potwierdzenie stanowi bramka w meczu z Romą. Jak sęp czatował na błąd bramkarza, zaatakował piłkę wślizgiem i wbił ją do siatki z linii bramkowej.

Kolejne cechy – pazerność i egoizm – też należy traktować głównie jako komplementy. Bo napastnik musi taki być. Może nie zawsze w stu procentach, ale właśnie takie skrzywienie powinien posiadać. Bez niego nigdy nie będzie seriami zdobywał bramek. A Piątek stara się strzelać z każdej pozycji, nie kombinuje za wiele. Chyba dobrze, biorąc pod uwagę, że nie jest technicznym wirtuozem.

Gdy zobaczyłem go w meczach reprezentacji, nie bardzo rozumiałem na czym bazowały zachwyty z nim związane. Wypadł dramatycznie słabo. Zdobyta bramka w spotkaniu z Portugalią w niczym mojej oceny nie zmieniła. Selekcjonera chyba też nie przekonał, skoro w kolejnym z Włochami posadził go na ławie.

Obejrzałem ostatnio Piątka w kilku meczach Serie A i pucharu Włoch, w których na szczęście nie przypominał siebie z występów w reprezentacji. Ale czy to rzeczywiście napastnik, za którego ktoś za chwilę zapłaci sześćdziesiąt milionów euro??? Taka cena wywoławcza kilka razy pojawiała się w mediach w ostatnich miesiącach. Moim zdaniem zdecydowanie zawyżona, ale nie takie cuda już w piłce widziałem.

Nadal uważam, że Genoa najwięcej może na nim zarobić sprzedając w tym sezonie. A ile zarobi? To jedno z najbardziej intrygujących pytań związanych z najbliższymi oknami transferowymi...

▬ ▬ ● ▬