Dorosłe dzieci

Fot. Trafnie.eu

W jednym z najbardziej znanych klubów na świecie mają problem. Sami sobie go kiedyś kupili za gigantyczne pieniądze udając, że nie istnieje.

Angielskie media sycą się od pewnego czasu wymarzonym tematem – problemy gwiazdy. Nawet dwóch gwiazd – zawodnika i trenera. Podobno w Manchesterze United jest nieciekawie z powodu coraz większej różnicy zdań pomiędzy Jose Mourinho i Paulem Pogbą.

Ten drugi narzeka, że za mało gra, że za mało zarabia itp., itd. Ten pierwszy miał mu pokazać drzwi w klubowym ośrodku treningowym, choć przecież sam go kupił dwa lata temu z Juventusu Turyn za ogromną wtedy sumę 89 milionów funtów (około 105 milionów euro). Kupił, bo chciał, choć nie musiał, więc teraz nie powinien narzekać. Widziały gały co brały. Choć mam wątpliwości, czy widziały. Może widziały to, co chciały zobaczyć?

Przypomnę, co pisałem o Pogbie podczas EURO 2016:

„Uważany jest za jeden z największych talentów we współczesnym futbolu. Gdzieś przemknął mi przed oczami tytuł, że Pogba musi się wreszcie obudzić. Obejrzałem jego trzeci występ na tych mistrzostwach i raczej wolałbym, żeby zapadł w długi sen. A kiedy się obudzi, wreszcie wydoroślał.

Gdy na niego patrzę dochodzę do wniosku, że jest kandydatem na piłkarskiego geniusza z mentalnością beztroskiego juniora. Można mu podać piłkę, gdy ma rywala na plecach. Zawsze ją przyjmie. Potrafi zrobić fantastyczny zwód, balans ciałem, minąć w cyrkowy sposób trzech przeciwników, by po chwili beztrosko zagrać piłkę nie tam, gdzie trzeba.
Przypomina mi dzieciaka, który dalej gra dla frajdy z kumplami pod domem, tylko teraz płacą mu za to niewiarygodne pieniądze”.

Wszystko co się później z nim działo i dzieje na boisku i poza nim, wpisuje się idealnie w tę charakterystykę. A potwierdzeniem było zachowanie Pogby już kilka tygodni po mistrzostwach w jego ojczyźnie, gdy pojechał sobie na urlop...:

„…olewając zupełnie fakt, że ma być najdroższym piłkarzem w historii.
To zabawne – chcą za niego zapłacić niewyobrażalne pieniądze, a on mówi - „Sorry, muszę zmienić klimat i trochę odetchnąć po długim sezonie”. Oczywiście odpoczynek jest ważny, ale mówimy o tym w momencie, w którym inne gwiazdy, też po długim i wyczerpującym sezonie, albo już kończą urlopy, albo zdążyły wrócić do treningu. Jeśli wierzyć jednemu z artykułów na temat Pogby, ustalił już warunki indywidualnego kontraktu z nowym klubem, więc być może przestał się resztą przejmować”.

Czy Mourinho i całe towarzystwo z Manchesteru United nie widziało wtedy tego, co dla mnie było oczywiste? Czy tak trudno pojąć, że niektórzy piłkarze są jak dorosłe dzieci? Są i pozostaną nimi, więc przy ich zatrudnieniu należy koniecznie uwzględnić ten czynnik. Aktualna pozostaje więc opinia sprzed roku, gdy zaczęto już mocno krytykować Pogbę:

„Widziałem na jesieni dwa czy trzy jego występy w barwach Manchesteru United. Moim zdaniem nie odstawały poziomem od tego, co pokazywał podczas EURO we Francji, gdzie miałem okazję obserwować go w aż pięciu meczach. Nie sądzę również, by od mistrzostw Europy zmieniła się mentalność Pogby. To ciągle ten sam piłkarz. Rozczarowani więc mogą się czuć najwyżej ci, którzy wydali na niego więcej pieniędzy, niż jest wart”.

Dorosłe dzieci można znaleźć w piłce bez problemu, wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć. Na przykład Pierre-Emerick Aubameyang. Choć już nie jest nastolatkiem, niedawno przeżywał charakterystyczny dla tego wieku okres buntu, gdy Borussia Dortmund nie chciała go sprzedać do Arsenalu. W końcu sprzedała, co wcale nie oznacza końca problemów. Spróbuję przewidzieć następne.

Arsenal ostatnio dołuje. Ma raczej iluzoryczne szanse, by zakwalifikować się do Ligi Mistrzów z jednego z czterech pierwszych miejsc w Premier League w tym sezonie. Pozostaje tylko triumf w Lidze Europejskiej, co nie będzie łatwe (AC Milan rywalem w najbliższej rundzie). A jeśli się nie uda? To się pewnie zacznie.

Może się okazać, że Aubameyang ma kolejny okres buntu, bo Arsenal poza Ligą Mistrzów nie jest wcale jego wymarzonym klubem, tylko chciałby grać w innym, który też go przez przypadek chce, itp., itd.

Ciekawe, czy scenariusz się sprawdzi...

▬ ▬ ● ▬