Przyganiał kocioł garnkowi

Niespodziewanym bohaterem dnia stał się Tomasz Hajto. Właściwie dlaczego niespodziewanym? Od kilku dni można się było tego spodziewać.

Sprawa zaczęła się w poprzedni weekend, gdy Hajto zasugerował w telewizyjnym studiu Polsatu, w obecności Zbigniewa Bońka, że w PZPN pracuje trener zamieszany w korupcję. Choć w wymianie zdań nie padło żadne nazwisko, sprawdziło się przysłowie – uderz w stół, nożyce się odezwą. 

Bo odezwał się trener reprezentacji młodzieżowej Czesław Michniewicz. Odniósł się do reportażu nadanego przez stację Canal+ Sport, którego bohaterem był Rafał Kosiec. Jeszcze jako piłkarz Polonii Warszawa przewrócił się tak nieszczęśliwie schodząc po schodach, że złamał jeden z kręgów szyjnych. W wyniku tego wypadku jest częściowo sparaliżowany. W programie opowiedział o swojej fundacji „Doliczony Czas” założonej po to, by pomagać sportowcom i ich rodzinom mających podobne problemy zdrowotne jak on.

Odniósł się do tego w komentarzu na Twitterze Michniewicz (wszystkie wpisy z oryginalną pisownią):

„Rafał,pomagaj sobie i innych. Wspaniała inicjatywa, tylko nie daj się „naciągać” cwaniakom/ekspertom,bo już ci nikt więcej nie pomoże”.

I ruszyła lawina…:

Mariusz Mowlik @mowlaj
Znam historie z pierwszej reki jak zbieral kase na ponton. Droga do domu zalana i tylko pontonem mogl doplynac zeby puchary uratowac przed powodzia

Piotr Wołosik @PiotrWolosik 
Były trener Jagi łaził po autokarze i od piłkarzy chciał kasę pożyczać na swoje ulubione rozrywki.Bali się na wyjazdy jeździć,bo męczył bułę:pożycz, pożycz:)W noc poprzedzającą mecz znikał.Nad ranem wracał do hotelu leżąc w taksówce na rozłożonym siedzeniu,by go nie dostrzegli:)

Mariusz Mowlik @mowlaj
Znam takiego co zebral kase od druzyny na TV dla chlopaka z druzyny co slub bral. Wyszlo jakies 3500 zl. Slub sie odbyl... TV nie ma... po 3 tygodniach naciskow przywiozl uzywana kuchenke mikrofalowa

Piotr Wołosik @PiotrWolosik
Zakładam,że mamy na myśli tego samego „eksperta”, choć w jego przypadku ciężko mi to słowo przez klawiaturę przechodzi...Jeśli tak,w końcu usiądę i napiszę.Tylko nie wiem, czy ktoś da wiarę w te historie, bo część z nich jest koszmarnie absurdalna i żenująca (jak ta cała postać).

Jarosław Bińczyk @JaroslawBinczyk
Piszesz o tym piłkarzu, do którego na trening w Łodzi przyjechały dwa auta spod Warszawy. Nie po autografy...

Aż wreszcie nazwano bohatera z imienia i nazwiska (za: sport.pl):

„Ponad 200 tysięcy złotych - tyle według naszych ustaleń winien jest Rafałowi Koścowi Tomasz Hajto. Pierwsze pieniądze 62-krotny reprezentant Polski pożyczył od byłego piłkarza m.in. GKS-u Tychy i Polonii Warszawa w maju zeszłego roku. Do dziś, mimo upływu terminu spłaty, nie oddał choćby złotówki.

- Mogę potwierdzić, że pożyczyłem Tomaszowi Hajcie pieniądze, ale przynajmniej na razie nie chcę ujawniać konkretnej kwoty - mówi nam Kosiec”.

Na końcu artykułu jest jeszcze oświadczenie Hajty:

„W następstwie trudnej sytuacji osobistej, w jakiej się znalazłem, skorzystałem z pomocy finansowej Rafała Kośca.

Zawarliśmy z Rafałem umowę obejmującą zarówno zasady udzielenia pożyczki, jak i termin spłaty zobowiązania. W zależności od okoliczności na bieżąco aktualizowaliśmy nasze ustalenia.

Pragnę zaznaczyć, że obecnie finalizuję wszelkie kwestie, które pozwolą zakończyć sprawę”.

W tak zwanym środowisku finansowe igraszki Hajty były od lat tajemnicą Poliszynela. Sam przecież kiedyś wyznał w jednym z programów telewizyjnych, że przepuścił dwadzieścia milionów złotych!!! A mówił to z wyrazem twarzy, na której nie widać było najmniejszego choćby zmartwienia.

Bo Hajto, medialny lew, zawsze lubił dużo mówić. Między innymi chciał kiedyś sadzać na ławie w reprezentacji Polski Roberta… Lewandowskiego. Teraz wziął się za umoralnianie innych. Choć przyznać trzeba, że trafił w czuły punkt, bo wiadomo kogo miał na myśli (za: laczynaspasja.pl):

„Nietrudno zgadnąć, że Hajcie chodzi o Czesława Michniewicza, który według informacji blogu PiłkarskaMafia zgłosił się do Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu 4 lutego 2008. Często mówi się w kontekście selekcjonera kadry U-21 o 711 kontaktach telefonicznych z „Fryzjerem”. – Nigdy nie było tak, że między mną a Ryszardem F. była jakaś zażyłość, były to kontakty oficjalne – czytamy w zeznaniach Michniewicza, opublikowanych na PiłkarskaMafia.

W akcie oskarżenia czytamy jednak: – Jak wyjaśnił Janusz Wójcik, z rozmowy, której się przysłuchiwał wynikało, że trener Czesław Michniewicz został poinformowany o sprzedaży meczu. W czasie tej rozmowy Ryszard F., jak wynika z relacji Janusza Wójcika, wydawał polecenia trenerowi Michniewiczowi, co do składu meczu, a Czesław Michniewicz wykazywał swoją zupełną podległość i posłuszeństwo wobec Ryszarda F..

(...) Prokuratura we Wrocławiu uznała jednak, że dowodów na udział Michniewicza w korupcji nie ma, nie postawiła mu więc żadnych zarzutów”.

Jest takie przysłowie – przyganiał kocioł garnkowi...

▬ ▬ ● ▬