Muszę pana prezesa pochwalić

Są takie dni, gdy w piłce sporo się dzieje, ale nie na tyle, by nad czymś się szczególnie pochylić. Właśnie kolejny raz mierze się z podobnym wyzwaniem.

Tytuły różnych informacji wydają się intrygujące czy wręcz sensacyjne, ale rozwinięcie akcji już mniej. Dowiedziałem się na przykład, że nowy nabytek Lecha Elvis Kokalović nawet nie zadebiutuje w lidze w tym sezonie. No, myślę sobie, transferowa wpadka...

Dlaczego nie pokazaliście...

Zakończyły się pierwsze mecze ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów. Ale to, co działo się na boiskach, pozostaje oczywiście w głębokim cieniu jednego wydarzenia.

Jeśli jakiś temat piłkarski staje się wiadomością dnia w dziennikach na całym świecie, musiało stać się coś wyjątkowego. Z reguły jakiś skandal czy tragedia. Dlatego kolejny dzień wszyscy komentują zamach terrorystyczny w Dortmundzie. 

Nic pocieszającego nie da się napisać

Na trasie przejazdu piłkarzy Borussii Dortmund na mecz Ligi Mistrzów wybuchły trzy bomby. Cały świat jest w szoku. Ja byłem znacznie wcześniej.

To był temat, o którym pomyślałem już dawno. Szczególnie przed EURO 2016 wydawał się wyjątkowo aktualny. Ale nie odważyłem się o tym napisać dlatego, że dawno temu dostałem pouczającą lekcję.

Powracająca zagadka

Czasami pojawiają się informacje, w które trudno uwierzyć. Kilka takich przypadków pamiętam. Właśnie zdarzył się kolejny, w Hiszpanii.

Chodzi o trenerów, którzy nie mają prawa nimi być. A skoro nie mają, dlaczego ktoś im daje robotę? To jest pytanie warte miliony. Bo z reguły ich pensje mają właśnie taką wartość, choć umiejętności wartości nie mają prawie żadnej.

Kogo potrzeba zamiast skautów?

Lech przegrał w Poznaniu z Legią 1:2 w meczu reklamowanym jako „Derby Polski”. Innego sposobu jego reklamy już za bardzo nie rozumiałem.

Kiedyś były popularne dowcipy w stylu – co jest szczytem roztargnienia? Na przykład - założyć hełm na lewą stronę. Zastanawiam się co by było teraz szczytem roztargnienia dla Kaspera Hämäläinena? Pojechać samemu do Poznania, w którym kiedyś grał i mieszkał. 

Dwaj królowie

Polska piłka ma nowego władcę, raczej zaskoczonego wyniesieniem na tron. Za to inny król, raczej samozwańczy, został zdetronizowany.

Kto pamięta z jakiego zawodnika jeden redaktor postanowił zrobić piłkarza „fatalnego”? I jaką to zakończyło się awanturą? Bohaterem tamtego zdarzenia był Michał Kucharczyk. Przypomnę tylko w skrócie, że po meczu z Ajaksem w Lidze Europejskiej w lutym 2015... 

Kto czego nie chciał wiedzieć?

Zbigniew Boniek został członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA, co w jego ojczyźnie przyjęto jako niewiarygodny sukces. Jest jednak pewien problem.

Euforyczną reakcje można łatwo wytłumaczyć. Rola Polski w futbolowych władzach europejskiej i światowej piłki była żadna. Właściwie nie było jej wcale. Całe dekady temu w Komitecie Wykonawczym UEFA zasiadał jedyny dotąd rodak, Leszek Rylski.

Zapytajcie dzieci!

Muszę się pochwalić – mam naprawdę fajnych kumpli. Dwóch z nich to prawdziwe bystrzaki. Za chwilę sami się o tym przekonacie.

Pierwszy, jedenastoletni Marcin, gania za piłką w drużynie młodzików Arki Gdynia. Za wiele meczów w swoim życiu jeszcze nie rozegrał, na razie nie ma nawet konkretnej pozycji na boisku, ale karierę zaplanował już w szczegółach. Nie chce się rozmieniać na...

W co trudno uwierzyć, w co uwierzyć trzeba

W poniedziałek minęła dziewięćdziesiąta rocznica rozegrania pierwszego meczu w Ekstraklasie. Trochę się w tym czasie działo, trochę pozmieniało.

Brakuje mi jeszcze kilkadziesiąt lat, by być rówieśnikiem Ekstraklasy. Ale z drugiej strony mam już tych lat trochę, by pamiętać zupełnie inne czasy ganiania po ligowych boiskach. W niektóre zmiany aż trudno uwierzyć, w niektóre uwierzyć trzeba.

Wszystko się może zdarzyć

Pierwszego kwietnia, czyli w Prima Aprilis, bywa naprawdę wesoło. Ale na piłkarskich boiskach czasami jest to śmiech przez łzy.

Na wszelki wypadek uwaga - opisywane poniżej wydarzenia są jak najbardziej prawdziwe. Choć miały miejsce pierwszego kwietnia i na pierwszy rzut oka mogą pachnąć rzeczywiście Prima Aprilisem. W Szkocji niezwykle popularny stał się nagle...