Tak przyjemnie czasami się mylić

Już miałem przygotowany wstęp do tekstu. Mniej więcej taki – czasami trzeba umieć przyznać się do błędu. Niestety, na razie nie ma się do czego przyznawać.

Pod koniec lipca zrobiło się niezłe zamieszanie wokół Bartłomieja Pawłowskiego. Na rok postanowiła go wypożyczyć z Widzewa hiszpańska Malaga. Wtedy przypomniała sobie o nim Jagiellonia, która oddała go wcześniej Widzewowi bez żalu... 

Czeski klasyk z polskim akcentem

Mam szczęście do ciekawych meczów w Pradze. Najpierw niesamowite widowisko o Superpuchar Europy, a dzień później czeski klasyk w miejscowej lidze.

Sparta podejmowała na Letnej Banika Ostrawa. Oba kluby sporo znaczą w czeskiej piłce, dlatego ich mecz zawsze budzi emocje. Nawet jeśli Banik zajmuje miejsce pod koniec tabeli, to zawsze rywal, na którego się czeka.

Kto jeszcze nie wygrał z Polską?

Adam Nawałka zaliczył debiut w roli selekcjonera reprezentacji. Debiut wypadł koszmarnie. Za to selekcjoner wypadł bardzo pewnie na konferencji po meczu.

Nadzieja umiera ostatnia. Po nieudanym występie na EURO 2012 i kolejnej porażce w eliminacjach do mistrzostw świata, naród nie przestał wierzyć w swoją reprezentację. Może bardziej w nowego trenera, że jemu w końcu się uda. 

Kolejne rozdziały tej samej bajki?

Dwa kluby Ekstraklasy, Legia i Śląsk, zmieniły w ostatnich dniach właścicieli. Jak zwykle w podobnych okazjach poczyniono zobowiązania, że…

W piątek mieliśmy kolejny odcinek medialnego show w Warszawie. Może nie tak udany jak poprzedni z prezentacją trenera Henninga Berga (do tego jeszcze dojdziemy), ale równie skutecznie przyciągający uwagę. A o to przecież w podobnych akcjach chodzi.

Po EURO 2016, przed EURO 2016

Po raz trzeci w ciągu ostatnich czterech lat miałem okazję przyglądać się z bliska wielkiej imprezie w grach zespołowych rozgrywanej w Polsce.


Najpierw było EURO 2012 w piłce nożnej. Może powinienem zacząć inaczej - najpierw było szaleństwo związane z przyznaniem Polsce (wspólnie z Ukrainą) tej imprezy. Później schody, mniej lub bardziej strome, związane z kilkuletnimi przygotowaniami do niej. 

Dwieście tysięcy złotych dziennie

Mateusz Piątkowski stał się bohaterem mediów. Nie zawdzięcza tego jednak boiskowym wyczynom, ale swoim oczekiwaniom wobec pracodawcy.

Nie sądzę, by Piątkowski był dobrze znany każdemu kibicowi interesującemu się w Polsce piłką nożną, mimo że ma trzydzieści lat. W przypadku piłkarza należałoby dopisać „już” trzydzieści, bo to wiek przed ostatnią prostą w karierze. Napastnik Jagiellonii właśnie jest...

Mniejsza liga, większy problem

Wybrałem się na mecz drugiej ligi, by zobaczyć jak wygląda po świeżo przeprowadzonej reformie. Mam nadzieję, że przeżyje ją wszystkich osiemnaście klubów.

Druga liga to jest tylko z nazwy. W rzeczywistości stanowi trzeci poziom rozgrywek. W ubiegłym sezonie została odchudzona o połowę. Z dwóch grup zrobiono jedną. To był pomysł nowego szefostwa PZPN. Pamiętam jak prezes Boniek sam go zachwalał.

Wygrasz dziś, wygrasz jutro

Dzień bez Roberta Lewandowskiego byłby dniem straconym. W plebiscycie dziennika „The Guardian” na najlepszych piłkarzy świata zajął piąte miejsce.

Gdyby jakimś cudem nie udało się przeczytać nic nowego na jego temat przez dwadzieścia cztery godziny, zawsze można liczyć na żonę. Właśnie się dowiedziałem, że Anna Lewandowska pojawiła się na jakieś imprezie w bardzo „seksownej kreacji”.

Prezesi do dzieła!

Nowi właściciele Legii zwołali na poniedziałek konferencję prasową. Powód mógł być tylko jeden. Problem też jeden od lat. Wreszcie zaczęli o nim otwarcie mówić.

Gdy przez ostatni rok słuchałem prezesa Bogusława Leśnodorskiego, czasami odnosiłem wrażenie, że żyje w innym świecie. Może i żył, do wczoraj. Po pierwszym meczu Legii na wiosnę w Warszawie był mocno oszołomiony. Widziałem z nim wywiad w internecie...

Kiszyniów wita, czyli wspaniałe polskie drogi

W kilkuosobowym gronie wybraliśmy się samochodem na mecz Polaków do Mołdawii. Pomysł okazał się szaleństwem, ale przynajmniej będzie co wspominać.

Po obejrzeniu meczu z Liechtensteinem w Krakowie, następnego dnia ruszyliśmy osobowym autem do Kiszyniowa. Aby tam dotrzeć, musieliśmy się przebić przez Ukrainę. I zaczął się koszmar...