Kto w kogo (nie)zwątpił?

Poniedziałek upłynął pod znakiem zachwytów nad niezwykłymi wyczynami polskich piłkarzy w zachodnich ligach podczas ostatniego weekendu.

Najbardziej spodobał mi się komentarz, że Robert Lewandowski wreszcie się przełamał zdobywając dwa gole. Przełamał? To chyba na pół ze śmiechu, czytając różne rewelacje na swój temat. I tak jest postęp, bo nie trafiłem ostatnio na określenia w stylu „bezzębny”...

Awangarda i klasyka

Podczas weekendu w Anglii doszło do dwóch boiskowych bójek. Po każdej sędziowie pokazali po dwie czerwone kartki. Na tym podobieństwo się kończy.

Preston North End to jeden z najważniejszych klubów w historii futbolu. Został pierwszym mistrzem Anglii w 1889 roku, zdobywając przy okazji także puchar kraju. Czyli pierwszym piłkarskim mistrzem kraju, bo to najstarsze rozgrywki ligowe na świecie.  

Eksperyment trochę ryzykowny

Po czwartkowym losowaniu składu grup eliminacyjnych młodzieżowych mistrzostw Europy wszyscy wzięli się za ocenianie szans gospodarzy.

Polska trafiła do „grupy śmierci”. A może do grupy marzeń? Natknąłem się na obie opinie. Mogę tylko napisać, co zawsze piszę po każdym podobnym losowaniu. Jak turniej się zakończy, ocenimy jako to była grupa. Wcześniej można wszystko gadać, bo i tak nie ma...

...poza najbardziej zainteresowanym

Do finałów młodzieżowych mistrzostw Europy, które odbędą się w Polsce, pozostało jeszcze pół roku. Niektórzy zaczęli grać ze sporym wyprzedzeniem.

Jeszcze przed losowaniem składu trzech finałowych grup głos zabrał jeden z potencjalnych zawodników reprezentacji gospodarzy. Paweł Dawidowicz zakomunikował światu, że jej celem jest tytuł mistrzowski!!! Nie wiem czy ten pogląd podziela trener drużyny Marcin...

Jeden taki dzień w roku

Wszyscy we wtorek od rana pisali o tragedii w Ameryce Południowej. Rozbił się samolot, którym leciała na mecz jedna z brazylijskich drużyn.

Co można w takich momentach mądrego napisać? Niewiele, jeśli można napisać cokolwiek mądrego, gdy w tragicznych okolicznościach giną ludzie. Do Kolumbii na mecz finałowy pucharu Copa Sudamericana z Atletico Nacional Medellin leciała brazylijska drużyna...

Czekanie na kolejne fotki?

O Steevenie Langilu zrobiło się w poniedziałek głośno. Właściwie głośno jest od kilku dni, choć w tym czasie nie zagrał w żadnym meczu nawet minuty.

Zaliczył za to występ poza boiskiem, co niczego dobrego nie wróżyło. Do internetu przedostały się fotki z zakrapianej imprezy, w której wyżej wymieniony uczestniczył. A przy okazji także komentarze – że Langil przegiął, że to kolejny przykład jego braku...

Bez szans na resocjalizację

Wielki powrót i prestiżowa nagroda – oto dwie intrygujące wiadomości z kończącego się tygodnia. Szkoda, że obie z podwójnym dnem.

Bayern Monachium ma nowego prezesa. Właściwie ma starego prezesa, który znów jest prezesem, bo jakiś czas nim nie był. Nazywa się Uli Hoeness i znajduje się w pierwszej piątce na mojej prywatnej liście najbardziej antypatycznych osobników związanych z futbolem.

Wybiórczy przegląd mediów

Kiedyś napisałbym „przegląd prasy”. Teraz to głównie wiadomości w wersji internetowej. Ostatnio trzy tematy szczególnie przykuły moją uwagę.

Na wp.pl znalazłem tekst pod tytułem: „Geniusz i próżniak: dwa oblicza Lothara Matthaeusa”. Z nazwaniem go geniuszem mocno bym polemizował. Dla mnie był najwyżej genialnym wyrobnikiem. Z kolei „próżniak” to wręcz komplement. Śródtytuły w tekście... 

Dramatyczny brak...

Życie szybko dopisało dalszy ciąg do tego, co niedawno napisałem. Miałem nadzieję, że się pomyliłem. Niestety wiele wskazuje na to, że jednak nie.

Grzegorz Krychowiak znów wyszedł w podstawowej jedenastce PSG w meczu Ligi Mistrzów z Arsenalem w Londynie. Czyli wyszło na to, że się pomyliłem, bo przecież nie wierzyłem, że się do wyjściowego składu przebije w najbliższym czasie. Ale daj Boże takie...

S-T-R-Z-E-L-A-N-I-N-A!

Polska drużyna przeszła do historii Ligi Mistrzów. Nie jest to jednak powód do dumy. Przynajmniej moim zdaniem, bo zdania są krańcowo różne.

We wtorkowy wieczór Borussia pokonała w Dortmundzie Legię 8:4. To i tak postęp w porównaniu z pierwszym meczem w Warszawie, gdy zdemolowała mistrza Polski 6:0, o problemach na trybunach towarzyszących tamtej porażce nie wspominając.