Selektywna pamięć Jana T.

Głos po wyborach prezesa PZPN zabrał Jan T. To żadna niespodzianka. Spodziewaną niespodzianką było co innego.

Nie ma tygodnia, żeby pan Jan Tomaszewski nie zafundował nam jakiegoś spektaklu autokreacji. Oczywiście wszystko wie lepiej i wszystko wcześniej przewidział. Chyba na wieczorowych kursach zdobył dyplom geniusza. Chciałem go nawet nazwać „polskim...

Rudek ponad wszystko

Mamy nowego prezesa PZPN. To wiadomo na pewno. Nic poza tym już pewne nie jest.

Zaliczyliśmy pierwsze w pełni betonowe wybory, bez żadnej przenośni czy cudzysłowu. Jeszcze nigdy pożyteczny skądinąd materiał budowlany nie stanowił tak powszechnego tła jakichkolwiek wydarzeń, a już na pewno związanych z piłką...