Komu potrzeba trochę wyobraźni?

Trafiłem na bardzo obiecujący tytuł. Ucieszyłem się, że wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy. Niestety moja naiwność została szybko obnażona.

Sprawa dotyczy podziału pieniędzy za prawa telewizyjne do pokazywania Ekstraklasy. Tytuł, a przynajmniej jego pierwsza część na przegladsportowy.pl, była naprawdę obiecująca: „Europa odjeżdża, polskie kluby reagują”. Pierwsza reakcja - nie mogłem...

Materiał do przemyśleń

Polska wygrała 2:1 z Czarnogórą w Podgoricy w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata. Do finałów może nie awansować tylko… teoretycznie.

Robert Lewandowski powiedział po meczu, że na razie nie ma jeszcze czego świętować. I bardzo dobrze, że tak mówi. Chłodna głowa się przyda. Patrząc jednak realistycznie trudno sobie wyobrazić sytuację, by reprezentacja tego awansu nie wywalczyła. 

Czy naprawdę jest się z czego cieszyć?

Włączam telewizor i widzę na ekranie prezentera wiadomości, który mówi, że są powody do dumy. Rzeczywiście są? Wszystko zależy od punktu widzenia.

Ten powód do dumy to bramki zdobyte podczas weekendu przez naszych trzech orłów w ligach zagranicznych. Zacznę od Arkadiusza Milika. Widziałem go w środku tygodnia w meczu kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzów z Niceą. Zaprzepaścił dwustuprocentową... 

PRIMA APRILIS! Kiedyś będzie normalnie?

Nie wiem ile osób się nabrało na to, co wczoraj napisałem. Pierwszy kwietnia ma swoje prawa, więc postanowiłem nie krępować wyobraźni.

Kiedyś przeczytałem czy usłyszałem pytanie do pewnego pisarza – czy przedstawiona przez pana historia jest prawdziwa? Odpowiedział bez namysłu: „Oczywiście! Przecież wymyśliłem ją od początku do końca”. Moja wczorajsza historia też jest wymyślona, tylko może nie od...

Kto gra znaczonymi kartami?

Życzenia spokojnych świąt zupełnie nie przystają do futbolu. Bo to przecież zawsze walka i emocje. Czasami też niestety coś więcej.

W zależności od kraju niespokojne święta znaczą jednak zupełnie coś innego. W Anglii na przykład nie mieli świąt piłkarze Liverpoolu. Z jednej strony sami na to zapracowali. Arsenal rozjechał ich w sobotę w Londynie, wygrywając aż 4:1. O resztę zadbał w niedzielę...

Warto dbać o swoją markę

Cristiano Ronaldo został wybrany najlepszym piłkarzem świata w plebiscycie zorganizowanym przez FIFA. Wyniki ogłoszono na gali w Londynie.

Zastanawiam się, czy słowo „najlepszy” jest rzeczywiście najlepsze w tym kontekście. Może powinienem napisać „najpopularniejszy”? Bez względu na używane nazewnictwo nie ulega wątpliwości, że w poniedziałkowy wieczór FIFA ogłosiła zwycięzców swojego plebiscytu. 

Dlaczego miałbym źle życzyć Wietnamczykom?

Okres plebiscytów i podsumowań trwa w najlepsze. Nie mogę być gorszy. Oto lista tych, których wyróżniłbym w kończącym się roku. Wraz z uzasadnieniem.

Jacek Magiera za normalność. Jest absolutnym bohaterem ostatnich miesięcy w polskiej piłce, przynajmniej tej klubowej. Gdy go słucham i widzę jak się zachowuje, odnoszę wrażenie, że pozostaje tym samym Magierą, z którym po raz pierwszy rozmawiałem... 

Zawsze znajdzie się powód...

W polskiej piłce jak zwykle dzieją się ciekawe rzeczy. Głównie poza boiskiem. I to, co ktoś uważa za nienormalne, jest zupełnie normalne. Albo na odwrót.

Zacznę od puenty do poprzedniego tekstu. Otóż jeden z jego bohaterów, Maciej Bartoszek, przestał być trenerem drużyny z Niecieczy. To akurat nie jest żadną niespodzianką, co najwyżej… spodziewaną niespodzianką. Bartoszek poprowadził drużynę...

Daj Boże takie problemy!

Oto jeden z moich ulubionych tematów. Gdyby wierzyć we wszystko co się czyta i słyszy, koniec świata jest bliski. Niestety, inni mogą o nim tylko pomarzyć.

Barcelona ma straszliwe kłopoty. Z klubu odszedł Neymar. Już bez niego drużyna przegrała rywalizację o Superpuchar Hiszpanii. Z kim? Z Realem, który jest teraz na fali. Czyli przegrała z drużyną, którą w ostatnich latach ogrywała w podobnych okolicznościach.

Wakacje w środku sezonu

Łukasz Teodorczyk znalazł się w jedenastce kolejki na Ukrainie. Wyczyn godny uwagi choćby z tego powodu, że polski napastnik wszedł jako rezerwowy.

Wyboru dokonał portal Futbolnyj Klub, mimo że napastnik Dynama Kijów w meczu z drużyną Illicziweć Mariupol pojawił się na boisku tylko na nieco ponad dwadzieścia minut gdy wszystko było już pozamiatane (jego zespół prowadził 3:0). Nie obijał się jednak...