Czas agentów!

Początek września to okres wielkich piłkarskich podsumowań. Dotyczą oczywiście zakończonego przed chwilą letniego okna transferowego.

Kto rządzi współczesną piłką? Zawodnicy? Nie. Trenerzy? Nie. Prezesi? Nie. Piłką rządzą AGENCI zawodników!!! Letnie i zimowe okno transferowe to dla nich czas nieprzespanych nocy, ale i wielkich zarobków. Pod warunkiem, że uda się sfinalizować gorące transakcje.

Poszukiwany nowy Vanna Ly?

Z wydarzeń kończącego się tygodnia najważniejsze niestety zostało potraktowane raczej marginalnie. To równie smutne jak i cała historia, której dotyczy.

Ruch Chorzów bez specjalnego rozgłosu kona. Jeden z najsłynniejszych rodzimych klubów, czternastokrotny mistrz Polski z trudem łapie ostatnie tchnienia zanim zakończy żywot. Nie mam zamiaru analizować przyczyn upadku, degradacji o ligę niżej w kolejnych sezonach.

Punkt zdziwienia

Trener Borussii Dortmund ma ostatnio mocno pod górkę. Śledząc jego coraz poważniejsze problemy można dojść do ciekawych wniosków.

Drużyna prowadzona przez Petera Bosza dołuje na wszystkich frontach. Właśnie odpadła z Ligi Mistrzów. To znaczy ma do rozegrania jeszcze jeden mecz w grupie, ale już wiadomo, że na wiosnę w fazie pucharowej nie zagra. Równie źle jest w Bundeslidze. 

Daj Boże takie problemy!

Oto jeden z moich ulubionych tematów. Gdyby wierzyć we wszystko co się czyta i słyszy, koniec świata jest bliski. Niestety, inni mogą o nim tylko pomarzyć.

Barcelona ma straszliwe kłopoty. Z klubu odszedł Neymar. Już bez niego drużyna przegrała rywalizację o Superpuchar Hiszpanii. Z kim? Z Realem, który jest teraz na fali. Czyli przegrała z drużyną, którą w ostatnich latach ogrywała w podobnych okolicznościach.

Kto był naprawdę do walnięcia?

Jednego chcą już pogonić, drugi nie może uwierzyć w to, co się stało, a inny chyba nie żałuje, że został – Ekstraklasa wróciła po zimowej przerwie.

W poniedziałek odbył się ostatni mecz pierwszej (teoretycznie) wiosennej kolejki. Piast przegrał u siebie z Jagiellonią 0:2. Wydawać by się mogło, że taki początek dla drużyny, która znajduje się w strefie spadkowej to dramat. Na pewno nie jest powodem...

Drugoligowa Ekstraklasa

Polski piłkarz bohaterem! Miło czytać takie informacje, tym bardziej, że jego nazwisko ładnie się nawet rymuje. Gdyby tylko nie pewien drobiazg.

Michał Żyro, jak wielu rodaków, udał się w celach zarobkowych na Wyspy Brytyjskie. W odróżnieniu od nich ma jednak inny status i inne możliwości. Zarabia na życie kopaniem piłki. W dwóch pierwszych meczach ligowych strzelił trzy bramki. I został w ojczyźnie... 

Narodziny łabędzia

Mistrzostwo Europy zdobyła drużyna, która nie potrafiła wygrać z Polską. Dobrze, że potrafiła w niedzielę z Francją w finale, choć dopiero po dogrywce.

Portugalia wygrała 1:0 zdobywając bramkę dopiero w drugiej części dogrywki. Dokonał tego wprowadzony na boisko po przerwie Eder, stając się narodowym bohaterem. Z brzydkiego kaczątka przemienił się w łabędzia – jak powiedział po meczu Fernando Santos.

(Nie tylko) Polskie Leicester City

Startuje runda wiosenna Ekstraklasy. Pod wieloma względami jest podobna do jednej z najlepszych lig świata. Niestety na podobieństwach się kończy.

W niedzielę być może rozstrzygną się losy tytułu mistrza Anglii. Oczywiście jeszcze nie ostatecznie, ale zbliżający się mecz może okazać się niezwykle istotny dla końcowego układu tabeli. W Londynie Arsenal, marzący od lat o kolejnym mistrzostwie, podejmie...

Lepszy od Keegana, Gerrarda i Beckhama

Rzadko się zdarza, by transfer zawodnika, który nie jest gwiazdą pierwszej wielkości, wywoływał tyle szumu. Proporcjonalnie do jego... wzrostu.

Włączyłem w piątek rano telewizor i usłyszałem na kanale Sky News informację o sensacyjnym transferze Chelsea. W ułamku sekundy przemknęło mi przez głowę, że może namówiła na przeprowadzkę do Londynu Cristiano Ronaldo albo odkupiła z Paris... 

Taki narodowy sport

Polska piłka ma drugiego zawodnika światowej klasy, tylko może świat jeszcze o tym nie wie. I nowego reprezentanta, o czym z kolei może nie wiedzieć Nawałka.

Zbigniew Boniek zawyrokował – Piotr Zieliński jest lepszy od Kevina De Bruyne. Przyznaję, że długo musiałem się przekonywać do Belga. Może dlatego, że nie jest aż tak finezyjny w każdym zagraniu, za to do bólu efektywny na boisku. To bez wątpienia gracz...