Gdyby obłuda potrafiła latać...

W aferze samolotowej w polskiej piłce głos zabrał wreszcie główny jej bohater. Choć dla mnie wypada naprawdę… niewinnie na tle innych uczących moralności.

Mirosław Stasiak, bo o nim mowa, wywołał straszną aferę wsiadając do samolotu, którym polska reprezentacja poleciała na mecz do Mołdawii. Wszystko z powodu korupcyjnej przeszłości i skazania go prawomocnym sądowym wyrokiem za ustawianie meczów. 

Krytykujcie mnie!

W niedzielę w Katarze rozpoczynają się finały piłkarskich mistrzostw świata. Na razie w głównej roli wystąpił prezydent FIFA Gianni Infantino.

Ostatni tydzień przed wylotem do Kataru był dla mnie tak stresujący, że przestałem mieć ochotę tam lecieć. Codziennie jakieś maile z instrukcją co trzeba, a czego nie wolno. I przed przylotem, i na miejscu. Jeśli oczywiście uda się tam dostać, bo naprawdę zaczynałem...

Mogło być gorzej

Polska właśnie awansowała do finałów mistrzostw Europy zaplanowanych za dwa lata. Jak to możliwe? No właśnie niemożliwe, ale takie odnoszę wrażenie.

A odnoszę je śledząc komentarze po losowaniu grup eliminacyjnych, które odbyło się w niedzielę we Frankfurcie nad Menem. Rywalizacja w nich trwać będzie od marca do listopada przyszłego roku. A za, niecałe już, dwa lata odbędą się finały w Niemczech.

Autobus donikąd

Po obejrzeniu jednego meczu miałem pojechać na drugi autobusem przygotowanym dla mediów. Niby rutynowa podróż, a okazała się koszmarem.

Gdy tylko na stadionie Education City zakończył się mecz Urugwaju z Koreą Południową, szybko poszedłem na parking dla mediów. Wcześniej sprawdziłem w biurze prasowym godziny odjazdu autobusów, by się nie spóźnić i dojechać na czas na stadion Lusail.

Co może trener?

Wciąż mocno komentowana jest porażka Ślaska Wrocław w Kaliszu w ćwierćfinale Pucharu Polski. Najciekawszy wydaje się głos trenera przegranej drużyny.

Tylko przypomnę, że w środę Śląsk przegrał 0:3 z KKS 1925 Kalisz, a więc z drużyną występującą w trzeciej lidze, zwanej drugą (razem z… rezerwami Śląska), czyli o dwie klasy niżej. Trener pokonanych, Ivan Djurdjević, gdy sam jeszcze grał w piłkę, dał się...

Witajcie znów na Plough Lane!

W drodze powrotnej z Cardiff do Polski zatrzymałem się na chwilę w Londynie. Powodem było moje... skrzywienie, o którym wspominałem już wielokrotnie.

Bo wielokrotnie wspominałem o kilku klubach w Europie, których wyniki śledzę ze zdwojoną uwagą życząc im jak najlepiej. Jednym z nich jest AFC Wimbledon występujący obecnie w czwartej lidze angielskiej. I właśnie zwiedzenie nowego stadionu tego klubu było...

Kolejny powrót piłkarza bezczelnego

W subiektywnym podsumowaniu tygodnia o dwóch tekstach, które dotyczą tego samego tematu. Właściwie tej samej osoby, która nie daje o sobie zapomnieć.

Jakub Kosecki został przepytany na okoliczność... Niestety, mam problem z prostym zdefiniowaniem głównego powodu rozmowy. Niech będzie więc, że na okoliczność nie grania w piłkę tam, gdzie mógłby ewentualnie grać, a nie gra. Może niezbyt to ładnie wyszło...

Trucizny dostatek i dwie kwestie

W polskiej piłce potężna afera. Związana jest z meczem z Mołdawią. Biorąc pod uwagę liczbę poświęconych jej tekstów, poniesiona tam porażka, to drobiazg.

Bolesną przegraną w Kiszyniowie oglądał na żywo Mirosław Stasiak, czyli (za: wp.pl) „jeden z głównych bohaterów afery korupcyjnej w polskiej piłce”, który „został zaproszony przez prezesa PZPN na mecz reprezentacji Polski w Mołdawii”. Pewnie nie wszyscy go...

Wiele hałasu o nic?

Fernando Santos ma pozostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Dlaczego ma? Bo w niedzielę w rodzimych mediach wyemitowano serial o jego odejściu.

Trzeba przyznać, że to dość niespodziewany i zaskakujący temat, ponieważ po burzy związanej z porażką w Kiszyniowie sytuacja z selekcjonerem zdawała się uspokoić w oczekiwaniu na kolejne mecze reprezentacji we wrześniu. Zamiast o Santosie, w...

Za przysłowiowe waciki, ale…

Lechia Gdańsk ma nowego właściciela. Po jednym dniu medialnych spekulacji w poniedziałek informacja została oficjalnie potwierdzona przez klub. 

Tak jak pisałem ostatnio, że z trenerem Gonçalo Feio naprawdę trudno się nudzić, tak samo wśród piłkarskich klubów jest z tym z Gdańska. W ubiegłym sezonie dokonał rzeczy niemożliwej spadając z ligi. Choć może jednak nie, zależy jak na to spojrzeć.