Bramkarz, a nawet ktoś więcej, i...

Polska piłka nikomu nie pozwoli się nudzić. Oto dowody z dwóch najwyższych lig tylko z ostatniego weekendu. W jednej doszło nawet do historycznego wydarzenia.

Zaryzykuję twierdzenie, że w przypadku pewnej drużyny, mówiąc językiem filmów Stanisława Barei, narodziła się nowa świecka tradycja. Zamiast interesować się piłkarzami, których trener posłał do boju na boisko, redaktorzy z podnieceniem wolą przyglądać... 

Leo tylko się uśmiecha

W subiektywnym podsumowaniu tygodnia o trenerze, który odszedł w ostatnich dniach. Chodź nie był Polakiem, odegrał ważną rolę w historii rodzimej piłki.

W czwartek po długiej chorobie w wieku 82 lat zmarł Leo Beenhakker, były selekcjoner reprezentacji Polski. Jako pierwszy uzyskał z nią historyczny awans do finałów mistrzostw Europy w 2008 roku. Miałem okazję go poznać i zrobić z nim wywiad w 1999 roku. 

Zastanów się dwa razy. Nawet trzy

W ojczyźnie prawdziwa euforia. Jak zawsze gdy towarzyszy transferowym spekulacjom, brakuje w niej trzeźwego spojrzenia na dość oczywiste fakty.

Rodzime media donoszą z prawdziwym podnieceniem, że Krzysztof Piątek może zmienić klub. Na razie jeszcze jest zawodnikiem Başakşehiru, dla którego strzelił w tym sezonie w lidze tureckiej 19 bramek. Ale za chwilę może wybuchnąć „transferowa bomba”...

Szczęśliwy człowiek

Znajomy holenderski dziennikarz Henk Mess podesłał mi tekst do poczytania. To wywiad z polskim piłkarzem grającym w jego ojczyźnie.

Jakub Moder, występujący od niedawna z powodzeniem w Feyenoordzie Rotterdam, udzielił go największemu holenderskiemu magazynowi piłkarskiemu “Voetbal International”. Henk już w tytule wiadomości napisał, że będzie dużo do czytania, bo wywiad jest długi. 

Brutalna weryfikacja

Smutno zakończyły się pierwsze mecze ćwierćfinałowe Ligi Konferencji dla polskich drużyn. Choć udział aż dwóch w tej fazie uznano za wielki sukces.

Jeszcze zanim Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok przystąpiły do gry, przeczytałem w jednym z internetowych tytułów, że „patrzy na nas cała Europa”. Tytuł chwytliwy, choć niestety efekciarski. Nie zauważyłem bowiem, by ta Europa podniecała się specjalnie...

Naprawdę ludzki pan

Wybory do Komitetu Wykonawczego UEFA są namiętnie komentowane w rodzimych mediach. A w tle oczywiście ten, który zawsze lubi błyszczeć.

W skład wspomnianego komitetu, ważnego organu UEFA, miał szansę wejść prezes PZPN Cezary Kulesza. Miał, ale nie wszedł. Zabrakło mu niewiele albo wiele, zależy z której strony spojrzeć i kto wydaje werdykt. Otwierał bowiem listę tych, którzy się do komitetu nie...

Niezrozumiała moda

Jeden z menedżerów w Premier League został niemiłosiernie sponiewierany przez media. Rzeczywiście jego drużyna osiąga wręcz tragiczne wyniki, ale…

Tym menedżerem jest Ruud van Nistelrooy pracujący z Leicester City. Niestety jego zespół znajduje się w strefie spadkowej i wiele wskazuje, że w tym sezonie spadku nie uniknie. Za kadencji Holendra przegrał dziewięć meczów z rzędu i od stycznia nie zdobył w lidze...

Ucieczka do przodu

Okazuje się, że mój rodak jest piłkarskim geniuszem. No, prawie… Czy to ten sam, któremu jeszcze przed kilkoma tygodniami kazano migiem wracać na emeryturę?

Naczytałem się laurek na temat bramkarza Barcelony Wojciecha Szczęsnego. Jak na mój gust wręcz ociekających wazeliną (za: sport.pl): „Szczęsny = MVP. "Pokazał, dlaczego jest liderem bramki"” . I uzasadnienie: „Był chwalony przez hiszpańskich dziennikarzy za...

Faworyt Beenhakkera

Jan Urban nie jest już trenerem Górnika Zabrze. Czytam o „zaskakującej decyzji” klubu. Dla mnie to raczej przykład spodziewanej… niespodzianki.

Bo od dawna twierdzę, że niespodzianki dzielą się na niespodziewane i spodziewane. Związana z Urbanem idealnie wpisuje się w tę teorię. Niby trener chwalony i ceniony, ale jednak pogoniony jak każdy inny. Niby decyzja zaskakująca, ale przecież szeptano o...

Kolejnej żałoby nie będzie

Poznaliśmy czterech półfinalistów Ligi Mistrzów. W jednym mieście pewnie chcieliby mi urwać głowę, że cieszę się z niepowodzenia ich drużyny.

Tym miastem jest Madryt. I mógłbym mieć problemy ostentacyjnie deklarując tam zadowolenie z odpadnięcia Realu, choć tylko w części hiszpańskiej stolicy. Sympatycy Atletico na pewno się niepowodzeniem rywali nie przejmują. Tak samo jak ci z Rayo...