Poszukiwanie definicji… fajności

Czytam komentarze po losowaniu składu grup nowej edycji Ligi Narodów. I zastanawiam się, czy Polska trafiła do raju, czy zmieniło się znaczenie wielu słów?

Przypomnę tylko, że w najwyższej Dywizji A będzie rywalizowała w czerwcu i wrześniu przyszłego roku z Belgią, Holandią i Walią. Cała trójka zajmuje wyższe miejsca w aktualnym rankingu FIFA. Czyli łatwo nie będzie na pewno. Jeszcze przed losowanie, znając tylko...

Nie spaść!

Reprezentacja Polski poznała grupowych rywali w Dywizji A kolejnej edycji Ligi Narodów. Tym razem ich losowanie nie wzbudzało większych emocji.

Przynajmniej u mnie i postaram się wyjaśnić dlaczego. Rzadko się zdarza, by jeszcze przed napisaniem pierwszego słowa w tekście o zbliżającej się imprezie znać już jego tytuł i być święcie przekonanym, że na pewno będzie najlepszy bez względu na przebieg wydarzeń.

Raczej nikomu to nie służy?

Pobicie piłkarzy Legii wciąż stanowi główny temat w sportowych mediach. Jak można było łatwo przewidzieć pojawiły się pomysły rozwiązania problemu.

Kamil Kosowski, były reprezentant Polski, a dziś felietonista "Przeglądu Sportowego", stwierdził na jego łamach: „Takie sytuacje miały już miejsce w przeszłości, ale wydawało się, że świat poszedł do przodu i cywilizowani ludzie nie uciekają się już do podobnych metod”.

Kraj, w którym biją…

W niedzielny wieczór wydarzyło się coś, co przyćmiło wszystkie inne informacje związane z piłką w poniedziałek w rodzimych mediach. Niestety kolejny raz.

Nawet powtórka losowania par 1/8 finału Ligi Mistrzów, z powodu awarii systemu, wydawała się mało znaczącym wydarzeniem, choć nie przypominam sobie, by wcześniej do czegoś takiego doszło. Konkurencji nie wytrzymała także nominacja na trenera Legii Warszawa...

Przegięcie i...

W mocno subiektywnym podsumowaniu kończącego się tygodnia o wydarzeniu, którego ciąg dalszy z pewnością nastąpi i jednej intrygującej wypowiedzi.

Oba tematy związane są z Legią Warszawa. Po jej niedzielnej porażce 0:1 z Wisłą w Płocku, już dwunastej ligową w tym sezonie, w mediach pojawiły się od razu sensacyjne informacje o rezygnacji z pełnionej funkcji przez trenera Marka Gołębiewskiego. 

Duża marchewa znów odjechała

Legia pożegnała się w czwartek z europejskimi pucharami w tym sezonie. Gdy w sierpniu wylosowano jej grupowych rywali należało brać to pod uwagę, ale…

Kiedy w pierwszej kolejce Ligi Europy ograła w Moskwie Spartaka, a potem u siebie Leicester City i była liderem tabeli, wydawało się, że świat do niej należy. I wydawało się też, że choćby siłą rozpędu jest w stanie w pozostałych czterech meczach zdobyć jeszcze...

Jednak nie cudotwórca

Zakończyła się faza grupowa bieżącej edycji Ligi Mistrzów. No, prawie, bo jeden mecz się nie odbył. Zdecydowanie mocniejszy od piłkarzy okazał się atak zimy.

Na czwartek wyznaczono nowy termin meczu w Bergamo miejscowej Atalanty z Villarrealem. W środowy wieczór nie mógł się odbyć, ponieważ na północy Włoch napadało tyle śniegu, że nie udało się uprzątnąć go z boiska, by nadawało się do gry. 

Groteska

Obiecałem sobie, że prędko nie zajmę się znów jednym z moich ulubieńców, sportretowanym w ostatnim tekście, by nie stać się monotematycznym, ale...

Niestety się nie da. Dariusz Mioduski, prezes i właściciel Legii Warszawa, nie pozwala bowiem o sobie zapomnieć nawet na chwilę. Im gorzej gra jego drużyna, tym więcej go w mediach. Właśnie postanowił podyskutować z kibicami za pośrednictwem czatu na Twitterze.

Możemy wszystko?

Po kolejnej ligowej porażce Legii ulubieńcem mediów pozostaje jej prezes. Tym razem przejechał się po nim, między innymi, były gwiazdor warszawskiego klubu.

Trzeba przyznać, że Dariusz Mioduski, bo o nim mowa, bardzo solidnie pracował przez kilka lat na swoją swoistą popularność. Po niedzielnej ligowej porażce w Krakowie z Cracovią na prezesa Legii spadły w mediach kolejne ciosy. W mikołajkowy poniedziałek obdzielano...

Czego (na szczęście) nie muszę czytać

W moim mocno subiektywnym podsumowaniu kończącego się tygodnia o tym, czego nie należy mówić (pisać) i jakie mogą się wiązać z tym konsekwencje.

Zacznę od Cristiano Ronaldo, czyli jednego z moich ulubieńców, którego wypowiedź przed kilkoma dniami niestety przeoczyłem przy okazji komentowania przyznania „Złotej Piłki” Leo Messiemu. Pascal Ferre, redaktor naczelny przyznającego nagrodę magazynu...