Dlaczego nikt otwarcie nie...

Reprezentacja Polski pokonała Słowenię 3:2 na zakończenie eliminacji do mistrzostw Europy. Eliminacji, w których była straszliwie krytykowana.

Obawiałem się trochę samego początku meczu, bo przecież był oficjalnym pożegnaniem Łukasza Piszczka. Awans już wcześniej zapewniony, do tego taka uroczystość, więc czy nie nastąpi zaraz po pierwszym gwizdku pewna dekoncentracja?

Niewiele? Raczej lata świetlne

W czwartek obejrzałem dwa mecze półfinałowe mistrzostw świata do lat dwudziestu jeden. Patrzyłem na nie mając świeżo w pamięci pewien wywiad.

Udzielił go Czesław Michniewicz, trener polskiej drużyny, który stwierdził: „Do awansu zabrakło niewiele...” Ale jeszcze w tym samym zdaniu sobie zaprzeczył: „...więcej zrobić nie mogliśmy. Od Hiszpanii byliśmy po prostu o wiele słabsi. Jedyne, na co mogliśmy liczyć..."

Komu potrzebny jeszcze kibic?

Jeden mecz Primera Division ma się odbyć w Ameryce. Finał Ligi Mistrzów podobno też. Spieszcie się oglądać piłkarzy w akcji, dopóki możecie!

W 2016 roku w dniu finału Ligi Mistrzów w Mediolanie postanowiłem zrobić zdjęcie stadionu San Siro jeszcze zupełnie pustego, przed południem. Wszedłem na trybuny i zobaczyłem, że na siedzeniach w całych sektorach rozłożone są duże arkusze...

Goście pod lupą

Polska pokonała w Warszawie Litwę aż 4:0 w ostatnim meczu kontrolnym przed wylotem do Rosji. Niestety tego meczu nie widziałem. A dlaczego?

We wtorek rano przejeżdżałem koło Stadionu Narodowego w Warszawie. I poczułem się trochę dziwnie. Jak to, za kilka godzin odbędzie się na nim mecz, a ja go nie obejrzę? Uświadomiłem sobie, że po raz pierwszy nie zobaczę na żywo reprezentacji Polski...

Fenomen, którego nikt nie chciał

Od dwóch dni trwa w mediach festiwal Roberta Lewandowskiego. Nie tylko z tego powodu podejmowanie tematu zdobywanych przez niego bramek jest ryzykowne.

Bo co jeszcze mądrego i, przede wszystkim, oryginalnego można o nim napisać? Ile rekordów kolejny raz wyliczać? Ile określeń (fenomenalny, genialny, niesamowity…) na temat jego wyczynów dodać? I właściwie po co, skoro wszyscy o tym trąbią na okrągło.

Złudne przeczucia i kolejna połajanka?

Dwa tematy w polskiej piłce wracają niczym bumerang. Jeden dotyczy niereformowalnych piłkarzy. Drugi bezrefleksyjnego szukania reprezentantów.

Zbliża się zimowe okno transferowe. Każde stanowi dobry moment do przypomnienia, co kto mówił kiedyś (pół roku, rok wcześniej?), a co mówi teraz. Uwaga dotyczy zawodników, którzy przestali kochać klub, choć jeszcze niedawno wydawał się im wymarzony.

Trochę w tym brak logiki

Kamil Glik dostał zielone światło na występ w mistrzostwach świata od lekarza w Nicei. Informacja doprawdy szokująca, nie tylko dla mnie zresztą.

Jego klub Monaco wyznaczył lekarza do konsultacji, który miał postawić diagnozę. Trochę to wyglądało dziwnie, bo choć sprawa wydawała się wyjątkowo nagląca, oczywiście z punktu widzenia polskiej reprezentacji, pan doktor Pascal Boileau, wybitny chirurg w... 

Zastanów się co mówisz!

Jeden z najlepszych polskich piłkarzy w ciągu kilku godzin z ofiary stał się oskarżonym. W tym samym czasie jego bark stał się sprawą narodową.

Od poniedziałkowego popołudnia kontuzja Kamila Glika to najważniejszy temat polskich mediów, nie tylko tych zajmujących się sportem. Występ w piłkarskich finałach mistrzostw świata jest bowiem czymś więcej niż tylko wydarzeniem sportowym. Gdy cały...

Trzeba postawić na dobre rzemiosło

W półfinale Pucharu Polski Raków przegrał w Częstochowie z Lechią Gdańsk 0:1. Było w nim właściwie wszystko, co najistotniejsze obecnie w polskiej piłce.

Spotkali się liderzy dwóch najwyższych lig. Raków ma już prawie zapewniony awans z tej zwanej pierwszą, choć w rzeczywistości drugiej. I będzie to awans, jak już nie raz bywało, ponad stan.  Drużyna gra na stadionie nazywanym przez miejscowych...

Duma czy wstyd?

Firma Deloitte opublikowała ranking przychodów klubów piłkarskich Ekstraklasy, czyli raport „Piłkarska liga finansowa - rok 2018”. Wygląda świetnie, ale...

Raport opublikowano pod dodatkowym, chwytliwym z założenia hasłem - „Pieniądze leżą na boisku”. Zaczyna się od laurki, którą stworzył dla swojej firmy prezes Ekstraklasy S.A. Marcin Animucki, a którą ja pozwolę sobie ostemplować równie chwytliwym tytułem...