Nie wygląda to za dobrze...

Byłem przejazdem w Liverpoolu. Niestety, ze względu na sympatię do tego miasta. tylko przejazdem. Ale starczyło czasu, by pogadać o miejscowym klubie.

Wiele lat temu pewna redakcja wysłała mnie na delegację do Anglii. Pieniędzy dostałem tyle, że starczyło jedynie na łóżko w pokoju wieloosobowym w jakiś norze w Londynie. Na szczęście tylko na jedną noc, więc jakoś się przemęczyłem. Potem pojechałem do Liverpoolu.

Kilka intrygujących pytań

Od kilku tygodni uważnie śledzę wydarzenia w Krakowie. Im więcej wiem, tym mniej rozumiem, co się tam dzieje. A nadziei na odgadnięcie zagadek nie widzę.

Chodzi o zamieszanie związane z Wisłą Kraków, a konkretnie perypetie dotyczące sprzedaży klubu. Teraz to już nawet dwóch sprzedaży, bo znów zmienił właściciela. We wtorek pojawił się lakoniczny komunikat: „Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków informuje, że... 

Podwójna rzeczywistość

Zadając dzień wcześniej pytanie, nie sądziłem, że tak szybko otrzymam na nie odpowiedź. No, może nie jednoznaczną, ale na pewno mocno dołującą.

Zastanawiałem się, czy ktoś na szczytach futbolowej władzy może oprzeć się jeszcze pokusie wielkich pieniędzy? Po obejrzeniu najnowszej okładki magazynu „Der Spiegel” już raczej nie mam wątpliwości. To nie jakiś brukowiec, ale poważny niemiecki tygodnik. Jeśli okładkę... 

Szykuje się wielka awantura?

Na wtorek zaplanowano Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów PZPN. Może okazać się nadzwyczajne także ze względu na gorącą atmosferę.

Zjazd się jeszcze nie zaczął, a już nie można się nudzić. Właśnie przeczytałem na ten temat tekst na wp.pl. Dwa zdania we wstępie dają mocno do myślenia: „Szykuje się wielka piłkarska awantura” i „Wygląda na to, że Zbigniew Boniek dąży do...

Definitywny koniec miodowego miesiąca

Roman Kosecki wreszcie głośno powiedział to, co lepiej zorientowani wiedzieli od dawna. Jego współpraca ze Zbigniewem Bońkiem jest daleka od ideału.

Należałoby zapytać – czy mogła być inna? Nie sądzę. Boniek, zręczny polityk, namaścił Koseckiego na swego wiceprezesa. Ten przyjął propozycję współpracy, która od początku przypominała małżeństwo z rozsądku. A że miesiąc miodowy był długi, wszystko wydawało się przebiegać w idealnym porządku... 

Polska tragedia

We wtorek został obalony kolejny mit. Zastanawiam się tylko jaki. Czy o młodych – zdolnych zawodnikach, czy o młodym – zdolnym szkoleniowcu?

Młodzieżowa reprezentacja Polski przegrała na wyjeździe z taką samą reprezentacją Grecji 1:3. To był mecz kończący grupową fazę eliminacji do mistrzostw Europy, a w perspektywie nawet do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

Kandydat do wzięcia za dwa lata?

W kończącym się tygodniu w wielkich europejskich klubach zmieniali się trenerzy. To znaczy trenerzy, ciągle ci sami, zaczynają pracę w innych klubach.

Najpierw jeden, który bardzo, bardzo, bardzo chciał dalej pracować, został zwolniony. Potem drugi, którego bardzo, bardzo, bardzo próbowano zatrzymać, postanowił odejść. Czy tak musiało być (w obu przypadkach)? Widocznie musiało. 

A może to niestety norma?

Wszystkie komentarze po wczorajszym meczu ze Szkocją, przegranym w Warszawie 0:1, są do siebie podobne. Czyli, że dramat, że koszmar trwa, itp.

Byłem na Stadionie Narodowym także przed rokiem na meczu z Ukrainą. Też była porażka, dużo bardziej bolesna, bo w eliminacjach do mistrzostw świata. I to w momencie, chodź zabrzmi to dziś wręcz niewiarygodnie, gdy niektórzy próbowali... 

Igraszki z naturą

W piątek rozpoczęła się wiosenna część rozgrywek Ekstraklasy. Wiosenna raczej z nazwy. Wystarczy spojrzeć za okno, by zrozumieć dlaczego.

Teoretycznie kandydatów do tytułu jest trzech, choć muskuły pręży i czwarty - Lech. Szczególnie po piątkowym zwycięstwie 3:0 nad Niecieczą. Jagiellonia, jako lider, niemal z urzędu deklaruje walkę o mistrzostwo, w co nie bardzo wierzę. 

Optymizmu nie za wiele

Wreszcie mam okazję bliżej przedstawić mojego przyjaciela, którego opinie często cytowałem w swoich tekstach. I robię to wielką przyjemnością.

Massimo Franchi jest dziennikarzem ukazującego się w Turynie dziennika "Tuttosport". Znamy się już kilkanaście lat, spotykaliśmy na wielu imprezach. Nigdy jednak w jego rodzinnym mieście, do ktorego wielokrotnie mnie zapraszał. Szansa nadarzyła się przy...