43 czy 18?

Opublikowano Raport Ekstraklasy 2018/19. Nie miałem problemów ze wskazaniem najciekawszego fragmentu. Choć nie wiem, czy mój wybór autorom się spodoba.

Spółka zarządzająca rozgrywkami ligowymi w Polsce tak zachwalała ów raport, wysyłając go dziennikarzom w formie elektronicznej: „Premierowe mistrzostwo Polski dla Piasta Gliwice, najwyższa liczba goli w jednej edycji rozgrywek od ponad 90 lat, pierwsi zdobywcy...

Jak kto wygląda?

Prezes PZPN udzielił kolejnego wywiadu. Niektóre jego porównania warte są zacytowania, choć nie wiem, czy wszyscy będą z tego powodu szczęśliwi.

Najpierw jednak fragment, którego cytowanie wymaga z pewnością doprecyzowania (za: przegladsportowy.pl): „Mogę spojrzeć w twarz Waldkowi Fornalikowi, którego wszyscy zwalniali po remisie w Kiszyniowie, a pracował do końca eliminacji”. Miło, że pan prezes...

Czyli jednak remis. Genialne!!!

Rodzime media powinny ufundować nagrody klubom startującym w europejskich pucharach. W myśl zasady - porażka ciekawsza od sukcesu - co roku mają co robić.

Wystarczy tylko prześledzić komentarze po czwartkowych meczach, by znaleźć potwierdzenie sensowności pomysłu. Pierwszy tytuł jaki rzucił mi się w oczy dotyczył refleksji, że polska piłka konkuruje w maltańską. Obu dzielnym futbolowym narodom...

Pan prezes jednak posłuchał?

Chwalenie się sukcesami w okresie koronawirusa może okazać się niezwykle niebezpieczne. Przekonał się o tym właśnie PZPN, a szczególnie jego prezes.

Zbigniew Boniek przed kilkunastoma dniami z triumfem obwieścił światu, że kierowany przez niego związek wyprzedził inne szybkością działania: „My i tak zadziałaliśmy błyskawicznie. Jeszcze nie mamy ani jednego chorego piłkarza, a już są wstrzymane...

Trochę się działo

Zaczęło się koszmarnie. Potworny upał i to nawet w mieście leżącym nad morzem. Granie w piłkę w takich warunkach byłoby jakimś żartem. A potem…

W mistrzostwach świata do lat dwudziestu pozostały do rozegrania już tylko dwa mecze – finał i ten o trzecie miejsce. We wtorek rozstrzygnięto, kto w którym wystąpi. Oba półfinały zaplanowano na ten sam dzień w Gdyni i Lublinie. Trzeba było wybrać jeden. 

Lepiej zapomnieć o… awansie

Polska pokonała w Rydze Łotwę 3:0 w meczu eliminacyjnym do EURO 2020. Wszystkie bramki zdobył ten, którego próbowano zirytować dziwnymi pytaniami.

Choć rywale mieli przed meczem zerowe konto punktowe, podchodziłem do niego z pewną ostrożnością. Ponieważ każda seria musi się kiedyś skończyć, miałem nadzieję, że nie skończy się akurat w starciu z Polakami. A obawy brały się stąd, że w marcowym meczu... 

Kto potrafi się do czego przyznać?

Przeczytałem wywiad z psychologiem kadry Jerzego Brzęczka, Damianem Salwinem. I z satysfakcją stwierdziłem, że trochę jest nim też o… mnie.

Kiedyś był trenerem, rozpoczynając pracę w tym fachu pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Najpierw prowadził drużyny juniorów, potem trzecio- i czwartoligowe. Ale zrezygnował, a jego decyzję łatwiej zrozumieć czytając ten smakowity fragment...

Kto ile urośnie?

Reprezentacja Polski zakończyła udział w mistrzostwach świata do lat dwudziestu na 1/8 finału. Teoretycznie tak miało być. Ale czy rzeczywiście musiało?

Pożegnanie w turniejem rozgrywanym w Polsce nastąpiło po meczu z Włochami przegranym 0:1. Trudno wynik uznać za niespodziankę. Ostatecznie wygrała drużyna uważana za faworyta w tym starciu. Ale już analiza boiskowych wydarzeń pozostawia sporo...

Po co znów o nim piszę?

W zakończonym letnim oknie transferowym do ojczyzny postanowił wrócić Jarosław Jach. Z pewnością nie tak sobie ów powrót wyobrażał.

Gdy w styczniu ubiegłego roku odchodził do Crystal Palace z Zagłębia Lubin zastanawiałem się nad „samobójstwem polskiego Neymara”? Wyjaśnię tylko, że ochrzczono go tak ze względu na podobieństwo do brazylijskiej gwiazdy, ale niestety nie te, związane z...

Mocny rezerwowy

Jerzy Brzęczek rozdał powołania na październikowe mecze eliminacyjne do EURO 2020 z Łotwą i Macedonią Północną. W kadrze znalazł się jeden debiutant.

Jest nim Radosław Majecki. To znaczy, ma dopiero szansę na debiut. Na razie poczuje atmosferę w kadrze, bo jego prawdopodobieństwo gry w wymienionych meczach jest minimalne, żeby nie powiedzieć zerowe. Powołanie było konsekwencją kontuzji...