Trudno winić tylko sędziego

Legia pokonała w Gdańsku Lechię 3:1 w starciu na szczycie Ekstraklasy. Mam wrażenie, że mecz naprawdę się zaczął, dopiero gdy się zakończył.

A stało się tak dlatego, że już w drugiej minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Późnej była kolejna. W obu przypadkach sędzia Daniel Stefański mógł podyktować rzut karny dla Lechii (ewentualnie pokazać też czerwona kartkę za zagranie piłki ręką...

Reprezentacja czterech stadionów

Jak miło oglądać mecze, po zakończeniu których wszyscy są szczęśliwi. Miałem taką przyjemność w niedzielę w Paryżu, gdzie Francja pokonała Islandię.

Udało się! Dotarłem cały i zdrowy do mety czteroetapowej trasy ćwierćfinałów mistrzostw Europy odbytej w ciągu zaledwie czterech dni. Sam zgłosiłem się do udziału, więc nie mam prawa (ani ochoty) narzekać.
 

Znów ta wstrętna Europa

Jest dobrze. Liga jeszcze się nie zaczęła, a już informacje o niej są więcej niż obiecujące. Właściwie dwa sukcesy tuż przed startem rozgrywek, ale...

W czwartek najpierw znalazłem obiecującą wiadomość o nowym sponsorze Ekstraklasy. Teraz oficjalnie będzie się nazywała „Lotto Ekstraklasa”. „To dobra informacja dla klubów, które dostaną do podziału ok. 10 milionów złotych” - doniósł „Przegląd Sportowy”.

O wyższości przesądów nad arogancją

Obserwowanie zachowania zagranicznych trenerów pracujących w polskiej lidze bywa ciekawe, nawet ekscytujące. Czasami bardziej, niż obserwowanie ich drużyn.

Ricardo Sa Pinto jest chyba tego najlepszym przykładem. Można zapytać – kogo jeszcze do siebie nie zraził? Odpowiedź prosta – chyba tylko prezesa Legii, skoro jeszcze w tym klubie pracuje. Dla mnie najbardziej zaskakującą wiadomością z nim związaną...

Jeszcze tylko osiemnaście lat

Gdy zbliża się połowa września mam już prawie gotowca. Wystarczy tylko zastosować metodę „kopiuj-wklej”, gdy chodzi o inaugurację Ligi Mistrzów.

We wtorek rozegrano pierwsze mecze najważniejszych klubowych rozgrywek w tym sezonie. I zanim piłkarze zaczęli rywalizację, jak zwykle poinformowano ile za to zarobią ich kluby. Jak co roku sprawdza się zasada, że zarobią jeszcze więcej niż...

Niereformowalny!

Górnik Zabrze znalazł się na dnie tabeli po poniedziałkowej wyjazdowej porażce z Cracovią 0:2. Niestety nie jestem takim scenariuszem zaskoczony.

Właściwie w zarysach wszystko już dawno przewidziałem, czego mogę dać dowody. Śledzę karierę trenera drużyny z Zabrza Marcina Brosza od lat i pierwszy raz pochyliłem się nad nim, gdy podbijał ligę z Piastem Gliwice. Niestety w 2014 roku został z niego ostatecznie...

Człowiek naszych czasów

Mój ulubiony ulubieniec zabrał wreszcie głos. Raczej pozwolono mu zabrać, przeprowadzając z nim wywiad w tym szczególnym momencie.

Jan Tomaszewski został przepytany na okoliczność, tak podejrzewam, ogólnonarodowej dyskusji o nienawiści i związanych z nią problemach. Skupię się tylko na sporcie, nie ruszając poruszanej też tematyki politycznej, bo przecież przepytany był posłem...

A nie mówiłem!

Cristiano Ronaldo strzelił w środowy wieczór bramkę w Lidze Mistrzów. I była to bramka z pewnością wyjątkową. Nie tylko ze względu na urodę.

Idealnie ułożona prawa noga, uderzenie z linii pola karnego i piłka wylądowała w siatce tuż przy dalszym słupku. Bramkarz Borussii Dortmund, bo z nim grał Real Madryt, nie miał żadnych szans. Gol był jednak wyjątkowy z innego powodu. 

Chciwość nie popłaca

Chelsea będzie miała nowy stadion. Decyzja o jego budowie nie jest nowa, ale właśnie nabrała tempa. Rzecz w tym, że Chelsea ma już nowy stadion!

Inwestycja pochłonie pół miliarda funtów. Za te pieniądze powstanie, jak piszą angielskie media, jedna z najwspanialszych aren piłkarskich na świecie. Trybuny, schowane pod zwartą bryłą dachu, pomieszczą sześćdziesiąt tysięcy miejsc.

Kogo potrzeba zamiast skautów?

Lech przegrał w Poznaniu z Legią 1:2 w meczu reklamowanym jako „Derby Polski”. Innego sposobu jego reklamy już za bardzo nie rozumiałem.

Kiedyś były popularne dowcipy w stylu – co jest szczytem roztargnienia? Na przykład - założyć hełm na lewą stronę. Zastanawiam się co by było teraz szczytem roztargnienia dla Kaspera Hämäläinena? Pojechać samemu do Poznania, w którym kiedyś grał i mieszkał.