Manchester City – Bayern Monachium 6:0

Powyższy wynik robi wrażenie, prawda? Dotyczy meczu, który odbył się we wtorek w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Nie ma w tym żadnej pomyłki, jednak...

Jednak nie należy przywiązywać do niego nadmiernej wagi. Chodzi o mecz w młodzieżowej Lidze Mistrzów. UEFA stara się promować jak może te rozgrywki. Na jej stronie internetowej trzeba się nagimnastykować, by jej wyniki odróżnić od tej normalnej Ligi Mistrzów.

Rayo ponad wszystko!

Są takie informacje, które nie zaskakują, choć stanowią kompletne... zaskoczenie. Znalazłem jedną w poniedziałek, po której aż serce rośnie. Nie tylko mnie. 

Gdy przed rokiem wszyscy tradycyjnie zastanawiali się komu kibicować w Gran Derbi, zadeklarowałem: „Real czy Barcelona? Oczywiście Rayo Vallecano!” To mój ulubiony hiszpański klub. Chciałem nawet napisać – klubik, bo takim wydaje się choćby na tle dwóch... 

Genialni nieudacznicy

Bohaterem piłkarskiego weekendu w Europie był bez wątpienia Lionel Messi. Zdobywane przez niego kolejne bramki w Primera Division nie powinny dziwić, ale...

Messi zaliczył w sobotę hat-tricka w meczu z Sevillą. To nie był udany dzień dla Grzegorza Krychowiaka i jego kumpli. Dostali tęgie baty na Camp Nou przegrywając aż 1:5. Trzy z pięciu bramek strzelił im właśnie Argentyńczyk. Wyczyn godny uwagi, bo Sevilla to kawał drużyny.

 

A może dziewięć i trzy czwarte?

W polskiej lidze bywa zabawnie. Czasami nawet bardzo. Choć osoby, które o tym decydują, zupełnie nie zdają sobie sprawy z roli jaką przychodzi im odgrywać.

Wiadomością dnia w piątek była ta zapowiadająca transfer Sebastiana Mili do Lechii Gdańsk. W epoce „niusów”, gdy trzeba walczyć w mediach o klienta na śmierć i życie, takie informacje są bezcenne. Ale głos zabrał prezes Śląska i zapytał o jaki transfer właściwie chodzi, o jakie...

Czy to już koniec?

Wisła Kraków ma problemy. To nawet mało powiedziane. Problemy ma też jej właściciel. A klub ma wobec niego dług i trudno sobie wyobrazić, by go nagle spłacił.

To było w styczniu lub lutym 1998 roku. Zima, czyli piłkarski sezon ogórkowy, ale nie w Krakowie, gdzie zaczął się karnawał, przynajmniej dla kibiców Wisły. Klub przejął nowy właściciel, więc zapanował entuzjazm, bo za ciekawie wcześniej nie było. Pojechałem...

Plusy dodatnie i ujemne

Polska zremisowała we Wrocławiu ze Szwajcarią 2:2. Mecz był towarzyski, ale dla mnie równie ważny jak oceniane ponad miarę październikowe zwycięstwo nad Niemcami.

Jakie wrażenie robi wygrana z drużyną Joachima Löwa sam miałem okazję przekonać się niedawno w Tbilisi. Jeden z gruzińskich dziennikarzy powiedział mi, że doskonale wie ile strzałów oddali Niemcy na polską bramkę. Dla niego liczy się jednak cenny wynik. Z polskiego...

Toast za przyjaciela z Polski

Właśnie zbieram się do odlotu z Tbilisi. Tak jak przewidywałem przed kilkoma dniami, sporo się działo. Tak jak przewidywałem, więcej poza boiskiem.

Gruzini są bardzo serdeczni i towarzyscy. Jeśli zacznie się z nimi rozmawiać, zaraz pada pytanie: „Skąd przyjechałeś”? Gość dla Gruzinów to dar od Boga. A już Polacy spotykają się z ogromną sympatią. Sam się o tym przekonałem. Mój przyjaciel Alexander Jibładze ugościł mnie...

Nasi tu byli

Polacy pozostawili po sobie ślad w Tbilisi. Piłkarze przede wszystkim wynikiem, trudnym do zaakceptowania przez gościnnych Gruzinów. Kibice znacząc swój szlak.

Chciałem napisać w tytule, że Polacy podbili Tbilisi, ale porównanie nie byłoby zbyt fortunne, biorąc pod uwagę wiele tragicznych momentów, jakie przeżyło to miasto. Po meczu ruszyłem na spacer. Gruzińska stolica jest pięknie położona, a właściwie wciśnięta w dolinę...

Wreszcie w odwróconych rolach

Polska rozbiła w Tbilisi Gruzję 4:0. Bycie Polakiem w piątkowy wieczór na stadionie Dinama stanowiło powód do dumy. Dlatego przyjmowałem gratulacje!

Gdy mecz się kończył od razu pomyślałem jak przywita mnie gruziński przyjaciel Alexander Jibładze. Dlatego nie byłem zdziwiony stwierdzeniem, którego oczekiwałem: "A nie mówiłem"? Wynik nie stanowił dla niego żadnego zaskoczenia. Zaskoczeniem był raczej...

Strajk trwa już ósmy rok

Jeśli Gruzja wygra w piątek z Polską w Tbilisi, będzie prawdziwy cud. Tak mówią sami Gruzini. I naprawdę ciężko znaleźć kogoś, kto miałby inne zdanie.

Mojego przyjaciela Alexandra Jibładze nie widziałem ładnych parę lat. Nie mogliśmy się więc nagadać, gdy mnie odebrał z lotniska. Kiedy przerobiliśmy tematy obowiązkowe po tak długiej przerwie, zaczęliśmy rozmawiać o piłce. Wtedy Aleko stwierdził...