Gdzie powinien spocząć Eusebio?

To nie jedyne ciekawe pytanie jakie padło podczas moich dyskusji o portugalskiej piłce w Lizbonie. Miałem szczęście z wyborem rozmówcy o niestandardowych poglądach.

Mam nadzieję, że nie muszę już przedstawiać Dinisa Teixeirę? Gdybym się mylił, proszę przeczytać poprzedni tekst. Przypomnę tylko, że po wycieczce do Seixal wylądowaliśmy późnym wieczorem w knajpce w dzielnicy Bairro Alto w Lizbonie. I zaczęliśmy... 

Interesy „drewnianej twarzy” z komunistami

Podróże kształcą, nawet bardzo. Przekonałem się o tym w Lizbonie. Znajomy zabrał mnie na wycieczkę i opowiedział ciekawe historie związane z jego ukochanym klubem.

Dinisa Teixeirę poznałem w Turynie na finale Ligi Europejskiej. Dzień przed meczem zauważyłem kamper kibiców Benfiki zaparkowany pod stadionem Juventusu. Podszedłem, by chwilę porozmawiać, poświeciłem mu kilka słów w jednym z tekstów i...

Głowa Bale'a i długonoga piękność

Po emocjonujących derbach Madrytu w finale Ligi Mistrzów Real wygrał w Lizbonie z Atletico aż 4:1, ale dopiero po dogrywce. Na boisku bywało gorąco, czasami aż za bardzo.

Mecz był chwilami brzydki, przypominał mi „Gran Derbi” sprzed kilku lat, których nie dało się oglądać, bo przypominały wojnę. Kilka razy dochodziło do pyskówek, przepychanek, bijatyk. Duża stawka, dużo adrenaliny. Hiszpańska piłka, szczególnie na najwyższym...

Lizbona zdobyta!

Dwie armie z Madrytu najechały portugalską stolicę. Obyło się bez rozlewu krwi. Zamiast tego zaczął się wielki piknik w centrum miasta.

Obie grupy są łatwe do rozpoznania. Jedni noszą białe uniformy, drudzy koszulki w białe i czerwone pasy. Kibice Realu i Atletico dosłownie zalali Lizbonę. Po najważniejszych miejscach w centrum miasta trudno się było w sobotę swobodnie poruszać. Wszędzie...

 

Kristianu Ronaldu – witaj w domu

Lizbona żyje już derbami Madrytu, czyli sobotnim finałem Ligi Mistrzów. Real czy Atletico? Magia nazwy wydaje się być silniejsza od miejsca w zakończonym sezonie.

W piątek w portugalskiej stolicy wylądował desant z Madrytu. Wieczorem w okolicach placu Rossio i dzielnicy Baixa w knajpkach i restauracjach panował znacznie większy ruch niż poprzedniego dnia. Klienci z Hiszpanii byli wszędzie bardzo mile widziani. 

Dziewuchy potrafią!

Obejrzałem kobiecy finał Ligi Mistrzów Kobiet w Lizbonie. Zawsze czekam na ten mecz z niecierpliwością. Powinien być jazdą obowiązkową dla każdego.

Podejrzewam, że niektóre wnioski nie będą odkrywcze. Pewnie dzieliłem się nimi już przed rokiem z okazji poprzedniego finału w Londynie. Ale nawet jak się powtórzę, nic się nie stanie. Dziewuchy naprawdę są tego warte. Ale po kolei...

Ronaldo jest niestety tylko jeden

Dotarłem do Lizbony, by obejrzeć finał Ligi Mistrzów. Nawet dwa finały, bo także kobiet. Na razie zaliczyłem jednak nieprzewidzianą przygodę i niespodziewaną pogodę.

Byłem już kiedyś w stolicy Portugalii i od razu się nią zauroczyłem. Zresztą jak większość osób, którzy tu przyjeżdżają. Lizbona ma swój urok, ma swój klimat, ma swoją duszę. Przekonałem się o tym nawet odwiedzając redakcję dziennika sportowego „A Bola”.

Spodziewana niespodzianka z... niespodzianką

W poniedziałek Louis van Gaal został już oficjalnie menedżerem Manchesteru United. Jego wybór pod jednym względem wydaje się wyjątkowo logiczny.

Wiadomość potwierdzającą, że Holender poprowadzi ten zespół w nowym sezonie jest typową z rodzaju spodziewanych niespodzianek. Widziałem, ze dwa tygodnie temu, jak angielski dziennikarz zapytał go czy to prawda? Odpowiedział wymijająco odsyłając do... 

Neptun w pasiastym towarzystwie

Fabiański i Szczęsny po wielu latach oczekiwania wreszcie z Pucharem Anglii. Lewandowski po raz ostatni w barwach Borussii. To na pewno godne uwagi, ale...

Dla mnie wydarzeniem numer jeden weekendu był bez wątpienia tytuł mistrza Hiszpanii dla Atletico Madryt. Sam wywołałem temat przed kilkoma miesiącami, więc mam wielką satysfakcję, że wreszcie drużynie w pasiastych koszulkach się udało. 

Nasri kontra Cionek

Reprezentacja Francji ma problem. Reprezentacja Polski też. Gdy się je porówna, łatwo zrozumieć dlaczego dzieli je kilkadziesiąt miejsc w rankingu FIFA.

Przeczytałem właśnie, że Franck Ribery nie może się pogodzić z faktem, że w kadrze Francji na finały mistrzostw świata zabraknie jego dwóch przyjaciół - Samira Nasriego i Erica Abidala. Swoje rozgoryczenie gwiazdor Bayernu ubrał oczywiście w grzeczne...