O wyższości disco polo nad Harvardem

Legia od czwartku stała się niezwykle popularna. Nie jest to jednak popularność, na której klubowi z Warszawy specjalnie zależy. 

Porażka u siebie z drużyna F91 Dudelange z Luksemburga w rozgrywkach Ligi Europejskiej była w piątek komentowana na wszelkie sposoby. Nie mogę się zgodzić z już powszechnym nazywaniem tego wyniku kompromitacją. Bo jeśli...

Wniosek niestety zawsze aktualny

Trzy polskie drużyny przegrały w czwartek mecze w Lidze Europejskiej. Czy może być jeszcze gorzej? Zawsze może. W tym wypadku też mogło.

Porażki Lecha (0:2 na wyjeździe z Genk) i Jagiellonii (0:1 w Białymstoku z Gent) z drużynami belgijskimi należało brać pod uwagę. To rywale z wyższej półki. Wystarczy tylko przeanalizować ich budżety, kadry i sumy jakie płacą za transfery, co...

Dąsy dużych chłopców

Lada chwila może paść transferowy rekord. A wszystko dlatego, że jeden znany zawodnik postanowił zastrajkować, więc za drugiego zapłacą za dużo.

To oczywiście moje odczucie z tym „za dużo”. Bo każdy zawodnik wart jest tyle, ile ktoś chce za niego zapłacić. Chelsea może w środę potwierdzić do gry bramkarza, który nazywa się Kepa Arrizabalaga. Nie sądzę, by był szeroko znany w świecie.

Kto nie pomoże selekcjonerowi?

Jednego dnia pojawiło się kilka informacji wyjątkowo do siebie pasujących. Można na ich podstawie wyciągnąć wspólny wniosek, niestety niezbyt ciekawy.

Druga liga angielska rozpoczęła podczas weekendu nowy sezon. Ostatni mecz inauguracyjnej kolejki odbył się w poniedziałek. Hull City podejmowało Aston Villę. Pierwszy klub miał być tym, do którego wpadł na moment Kamil Grosicki, by...

Decyzja godna pochwały

Sporo się w ostatnich dniach w polskiej piłce działo. Paradoksalnie to, co wydawało się najśmieszniejsze, okazało się niestety zdecydowanie najsmutniejsze.

Najważniejsze wydarzenie kończącego się tygodnia? Dla mnie decyzja Łukasza Piszczka o zakończeniu występów w reprezentacji Polski. Nie będę udawał, że jestem zaskoczony. Słyszałem o jego planach już przed mistrzostwami świata. I muszę...

To może od razu nowy Ronaldo?

Droga z piekła do wymyślonego raju jest znacznie krótsza niż mogłoby się wydawać. Taki wniosek nasuwa się po ostatnich meczach Ligi Europejskiej.

Szczególnie po jednym z nich z udziałem Jagiellonii Białystok. Nazwano go „wielkim”, co już świadczy, że autor takiego określenia musi być piłkarskim prowincjuszem, skoro tak niewiele, nawet remis, potrzeba mu do szczęścia. Jagiellonia zremisowała...

Dopiero zaczynają się schody

Wreszcie wynik, za który można pochwalić. I wreszcie prawdziwe emocje przy oglądaniu polskich drużyny w eliminacjach Ligi Europejskiej.  

Przede wszystkim cieszy wynik Jagiellonii. Po zwycięstwie przed tygodniem w Białymstoku 1:0 z Rio Ave, zremisowała w Portugalii 4:4, co oczywiście dało jej awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Przyznam, że nie za bardzo w to wierzyłem.

...nie mówiąc nic konkretnego

Legia nie odrobiła w Trnavie strat i odpadła z kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wyjątkowo z komentarzem z meczu się nie spieszyłem.
 
Pisałem, że nie wierzę w zwycięstwo w rewanżu 3:0, które dawałoby Legii automatyczny awans. Miałem rację, bo wygrała tylko 1:0, ale nie jest to powód do chwalenia się, wręcz przeciwnie. Bo odrobienie strat w pierwszego meczu (0:2) było znacznie...

Poczekamy, zobaczymy...

Zaklinanie rzeczywistości w polskiej piłce od lat wychodzi najlepiej. Oczywiście do czasu. Na razie polskie drużyny znów mają podbić europejskie puchary.

We wtorek i czwartek powalczą o awans do trzeciej rundy w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej. Czekam na te mecze i gdybym nie znał wyników pierwszych spotkań przed tygodniem pomyślałbym, że cała czwórka powinna w...

Dobrze kombinuje!

Najciekawsze wydarzenie kończącego się tygodnia? To, którego nie… było. Kolejny dowód, że w polskiej piłce nie ma rzeczy niemożliwych.

Sygnalizowana po meczu kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzów zmiana trenera w Legii na razie się nie potwierdziła. Mnie to nie martwi, bo nie jestem zwolennikiem trenerskiego geniuszu Adama Nawałki. A to on właśnie miał zastąpić Klafuricia.