Jak koń pod górę

Drugi raz w ciągu kilku dni zajmuję się klubem, którym teoretycznie nie powinienem się teraz zajmować. To dowód jak bardzo chora jest polska piłka.

Ten klub nazywa się Stal Stalowa Wola. Niestety nie potrafię dodać, w której lidze będzie występował w najbliższym sezonie. Oto pierwszy objaw poważnej choroby polskiej piłki. Stal niedawno zleciała z hukiem z trzeciej ligi, zwanej drugą, o czym pisałem w poprzednim...

Igrzyska gladiatorów

Informacje z ostatnich dni dowodzą, że żyjemy w rzeczywistościach równoległych. I nie potrzeba do udowodnienia zasadności tej tezy żadnych naukowców.
 
Wnioski nasuwają się same po przeanalizowaniu faktów z piłkarskiego świata. Daje się odczuć coraz większe parcie na wznowienie za wszelką cenę rozgrywek ligowych w poszczególnych krajach. Wyznaczane są już nawet konkretne terminy, choć czasami...

Katastrofa zapowiedziana z wyprzedzeniem

Wziąłem się ponownie za temat, o którym strach pisać. Bo gdy zaczyna się zdanie, jeszcze przed jego skończeniem coś może okazać się już nieaktualne.

Od niedzielnego wieczoru trwa szaleństwo związane z tematem Superligi. Nie tylko w mediach sportowych zresztą. Włączam telewizor, a w programach informacyjnych całe bloki poświęcone temu tematowi, z przepytywaniem zaproszonych gości włącznie.

Nawet w towarzystwie hien

Są takie dni, w których niekoniecznie pojawiają się ciekawe tematy. I są takie dni, w których zawsze mogę liczyć na swoich ulubieńców. Jeden znów pomógł.

Jakoś żaden temat specjalnie mi nie pasował. A rzeźbienie czegoś na siłę do przyjemnych nie należy. I nagle trafiłem na tekst, którego tytuł wręcz mnie powalił z wrażenia. Józef Wojciechowski, jeden z moich ulubieńców, wraca do piłki! Może jednak nie wszyscy... 

Co o tym pomyślą inni?

Czy występ reprezentanta kraju od pierwszej minuty w drużynie broniącej się przed spadkiem może być wydarzeniem tygodnia? Nie tylko może, ale jest.

Takie odniosłem wrażenie, a tym krajem jest oczywiście Polska. Co prawda za oknami trzaskający mróz, miejscowa liga na szczęście nie gra w arktyczną pogodę, ale grają inne tam, gdzie klimat jest łagodniejszy. W Anglii grają praktycznie bez przerwy, a właśnie tam...

Odważni typerzy

We wtorek wznawia rozgrywki Liga Mistrzów. Chyba pierwszy raz równie trudno będzie przewidzieć nie tylko kto ją może wygrać, ale gdzie i jak się zakończy.

Oczywiście wiadomo gdzie powinna się zakończyć, na Stadionie Olimpijskim w Stambule. Tam zaplanowano finał. A gdzie się naprawdę odbędzie? Że w Stambule do końca nie jestem taki pewny. Raczej powiedziałbym, że jest aktualnie faworytem do przeprowadzenia...

Biznes rodzinny

Wybór najważniejszego wydarzenia tygodnia był dla mnie wyjątkowo prosty. Choć jest mocno subiektywny i pewnie wiele osób przyjmie go ze sporym zdziwieniem.
 
Arka Gdynia ma nowego właściciela. Jeszcze niedawno jej sytuacja wydawała się wręcz beznadziejna. Bo z jednej strony milionowe długi, a z drugiej szalejąca epidemia koronawirusa i związany z nią pogłębiający się z każdym dniem kryzys gospodarczy. 

Im mniej słów...

Cezary Kulesza został nowym prezesem PZPN. Po dziewięciu latach panowanie zakończył Zbigniew Boniek. Trudno udawać zaskoczenie tym faktem.

W Warszawie odbyło się Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Polskiego Związku Piłki Nożnej. Głównym jego punktem były wybory nowego prezesa. Opóźnione o rok, bowiem z powodu pandemii kadencja poprzedniego została ustawowo wydłużona. 

Zmęczenie materiału

Robert Lewandowski jest kontuzjowany. To już wiedzą wszyscy. Ale chyba nie wszyscy wiedzą, co… wiedzą. Dlatego zabierają głos, choć nie powinni.

Najlepszy polski piłkarz naciągnął więzadła poboczne w kolanie. Jest to uraz „na granicy naderwania”, jak wyjaśnił lekarz reprezentacji Jacek Jaroszewski. Informacja dobra - mogło być gorzej. Zła (nawet bardzo) - z Anglią Lewandowski na pewno nie zagra. I rozpętała...

Tarcie nie zawsze jest złe?

Po wygranej Legii w Moskwie ze Spartakiem najwięcej w mediach nie o jej piłkarzach, ale trenerze. Ma przedłużać kontrakt, co wróży mu jak... najgorzej.

Czesław Michniewicz został uznany za głównego autora zwycięstwa warszawskiej drużyny. Zdobyła zwycięską bramkę po akcji dwóch rezerwowych, Ernesta Muciego i Lirima Kastratiego, których wprowadził na boisko w drugiej połowie.