Piłkarz sezonu UEFA przyjedzie do Warszawy

Legia poznała grupowych rywali w Lidze Mistrzów. Przynajmniej jeden jej piłkarz powinien być szczęśliwy. Ale mnie bardziej interesowało co innego.

W Monako rozlosowano skład ośmiu grup rozgrywek, w których polska drużyna zagra po raz pierwszy od dwudziestu lat. Radość z awansu do nich należy teraz podzielić przez prawdopodobieństwo ugrania czegokolwiek w tej fazie Ligi Mistrzów. A jest ona niewielka. 

Stypa zamiast wesela

Gdyby zrobić konkurs na najsmutniejszy sukces w historii futbolu, wtorkowy mecz Legii z Dundalk w kwalifikacjach Ligi Mistrzów wygrałby w cuglach.

Właściwie mecze były dwa, jeden na murawie, drugi na trybunach. Oba zaczęły się znacznie wcześniej przed pierwszym gwizdkiem. O histerii po porażce w Ekstraklasie z Arką pisałem ostatnio. Jaki jest sens robienia rewolucji tuż przed najważniejszym, w opinii...

O co ta cała histeria?

Legia próbuje właśnie udowodnić, że nie ma rzeczy niemożliwych. Nie sądzę, by jej się udało, choć ma w tym względzie niestety spore doświadczenie.

Do takiego wniosku doszedłem patrząc na ostatnim mecz Legii. W sobotę przegrała u siebie z Arką Gdynia 1:3. Ale porażki doznała drużyna w rezerwowym składzie, bo to przecież Ekstraklasa, czyli obecnie drugi gatunek, w porównaniu z decydującym bojem o Ligę... 

Na szczęście to jeszcze nie koniec...

Brazylia złotym medalistą igrzysk olimpijskich w piłce nożnej panów. Klątwa została przerwana. Nawet dwie. Ale mnie jej sukces cieszy z innego powodu.

Gospodarze igrzysk, czyli Neymar i spółka, pokonali w finale Niemców, jednak dopiero w serii rzutów karnych. W normalnym czasie mecz zakończył się remisem 1:1. Określenie „Neymar i spółka” idealnie oddaje strukturę i siłę drużyny złotych medalistów.

Wybory przed wyborami

Miłościwie panujący prezes PZPN ogłosił, że będzie się ubiegał o kolejną kadencję. To typowa wiadomość z kategorii spodziewanych niespodzianek.

Zbigniew Boniek oficjalnie poinformował o swojej decyzji w piątek za pośrednictwem jednego z portali PZPN. Można się było tego spodziewać od momentu, gdy… sędzia zakończył mecz Polski z Ukrainą w Marsylii w czerwcu podczas EURO. Wtedy stało się pewne, że orły...

Jak wygląda raj?

Trwa dogrywka meczu kwalifikacyjnego do Ligi Mistrzów Legii z Dundalk. W opisie tego co już było i co może się zdarzyć, najczęściej pojawia się jedno słowo.

Zawodnicy warszawskiej drużyny w euforii po pokonaniu Irlandczyków. Łukasz Broź powiedział, że dzieli ich już tylko jeden mecz od tego, by znaleźć się w raju. Nie powiedział nic odkrywczego, bo podobne zdanie, w niewiele odbiegającej od tej formie, pojawiało się...

Kocham Cię jak Irlandię

Do czego to doszło?! Żeby piłkarscy amatorzy z końca Europy stanowili jedyne skuteczne lekarstwo na dolegliwości całego polskiego sportu? Na to wychodzi.

Igrzyska w Rio oglądam z doskoku i mocno wybiórczo. I chyba dobrze, biorąc pod uwagę ich przebieg. Od wielu dni różni ludzie w różnych mediach próbują mnie przekonać, że na przykład srebrny medal właściwie niewiele różni się od złotego. I że generalnie wcale nie...

Murawa będzie płonąć...

W internecie można przeczytać ciekawe rzeczy. Wiele z nich wydaje się bardzo prostych. Niestety brakuje prostych pytań, które należałoby jeszcze zadać.

Wisła Kraków po raz kolejny ma zostać sprzedana. Świetnie. Są chętni, nawet dwóch krakowskich biznesmenów! Oto garść szczegółów (za: wp.pl): „Inwestorzy nie byli wcześniej zainteresowani nabyciem Wisły Kraków od Bogusława Cupiała, ale teraz chcą odkupić...

Leczenie kaca po transferowej euforii i...

Po ostatnim weekendzie raczej trudno znaleźć budujące refleksje związane z polską piłką. A szczególnie ze zbliżającymi się ważnymi meczami.

Sezon zaczęły dwie z pięciu najsilniejszych lig europejskich. Jedna z nich miała stać się „polską” ligą. Wszystko za sprawą letniej transferowej euforii. Do francuskiej Ligue 1 trafiło trzech asów z talii Nawałki. A czekał na nich jeszcze czwarty. Grzegorz Krychowiak...

Gdy pycha kroczy tuż przed upadkiem

W Krakowie trwa tragikomedia w kilku aktach. To znaczy kilka już było, nie wiadomo ile jeszcze będzie. A spektakl toczy się niestety nie na teatralnej scenie.

Główną role odgrywa w niej Jakub Meresiński, który na moment stał się Jakubem M., by szybko powrócić do pełnego nazwiska. Choć tylko nieznacznie w jego cieniu pozostaje Bogusław Cupiał. I być może za moment zamienią się rolami. A role drugoplanowe...